Wirtualny KNURÓW - Strona główna Wirtualny KNURÓW
Forum dyskusyjne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kryzys nie tylko w polskiej szkole

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny KNURÓW Strona Główna -> Wolna dyskusja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sebastian Mołek



Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 132
Skąd: Knurów-Szczygłowice

PostWysłany: Pią Mar 30, 2007 10:27 pm    Temat postu: Kryzys nie tylko w polskiej szkole Odpowiedz z cytatem

znalazłem ciekawy artykuł w wydaniu internetowym Tygodnika Przeglad . dotyczy czegoś o czym mówimy w Polsce od dłuższego czasu-kryzysu w szkole.

Otoż artykuł porusza ten sam problem ale w kontekscie włoskich szkół.przyznam ze wbylęm zszokowany po jego lekturze.

oto jesgo treść:

"Włoska szkoła przeżywa największy w swojej historii kryzys. Uczniowie masowo demolują budynki szkolne, tłumacząc, że chcieli się trochę rozerwać. Brutalny gwałt to według nich tylko zabawa. Narkotyki, gra w karty i seks podczas lekcji są na porządku dziennym. Uczniowie zrobiliby wszystko, żeby wystąpić w „Wielkim Bracie”. Wypasiona komórka to ich fetysz. Do gimnazjum Livatino w neapolitańskiej dzielnicy San Giovanni, gdzie siedmiu uczniów zgwałciło niepełnosprawną koleżankę, a potem nagrany film rozpowszechniło w internecie, wysłano ekipę psychologów. Szefujący grupie Raffaele Felaco, wiceprezydent związku psychologów włoskich, swój pobyt w placówce podsumował: – Między uczniami panuje hierarchia identyczna jak między małpami, bazuje ona na współzawodnictwie. To, jakie miejsce zajmujesz, zależy od stopnia twojej agresywności. Stwierdzenie narobiło takiego zamieszania, że regionalny kurator, Angela Cortese, pospieszyła wyjaśnić, że małpim zachowaniem w pedagogice nazywa się zjawisko naśladownictwa.
– U dzieci i młodzieży jest ono bardzo silne – dodała. Stefano Trapani, przewodniczący sądu dla nieletnich w Neapolu, nie do końca zgodził się z tą opinią. – Nasza społeczność jest niezwykle agresywna. Środki masowego przekazu codziennie pokazują przykłady, w których silniejszy triumfuje nad słabszym. Młodzież jedynie naśladuje dorosłych. Bez przykładu idącego z góry nieletni nigdy nie dopuściliby się tak karygodnych i budzących wstręt czynów. Nie można winą obarczać wyłącznie młodzieży. Alberto Bottino, regionalny dyrektor do spraw szkolnictwa, podkreślił, że do haniebnego zachowania doszło w cieszącym się złą sławą i zaniedbanym kulturalnie regionie. – Dzielnica ta powinna się znaleźć pod specjalnym nadzorem, uczniowie wymagają opieki i zwiększonej uwagi. Zbyt często są świadkami gwałtu i przemocy, w domu, na ulicy, wszędzie. Trzeba dać im pozytywny przykład. Faktem jest jednak, że podobne epizody mnożą się w całych Włoszech. W jednej ze szkół pod Turynem uczniowie znęcali się nad kolegą z zespołem Downa. W Palermo grupa chłopców w wieku od 12 do 18 lat zgwałciła 14-letnią, upośledzoną umysłowo uczennicę. W maleńkim Tempo Pausania koło Sassari trzech uczniów podstawówki (najmłodszy, będący szefem grupy, ma 11 lat, a najstarszy o dwa więcej) wielokrotnie wykorzystywało seksualnie dziewięcioletnią dziewczynkę. Trzej nieletni z Nuoro (Sardynia) zmusili 13-letnią koleżankę do rozebrania się i zrobili zdjęcia, które potem upowszechnili w internecie. Grożąc, że pokażą je rodzicom, zmuszali ofiarę do seksu.

W czasie lekcji dzieci się nudzą

Nie zawsze seks w szkole wiąże się z przemocą. W gimnazjum w Tronto koło Ankony zebranie klasowe, na którym zgodnie z regulaminem uczniowie bez udziału nauczycieli dyskutują o problemach klasowych, przekształciło się w plan filmu pornograficznego. Para uczniów – on 15 lat, ona o rok młodsza – znudona przebiegiem zebrania zajęła się seksem oralnym. Asystujący wydarzeniu koledzy sfilmowali scenę i rozesłali znajomym SMS-ami, a później umieścili na szkolnej stronie internetowej. Dwójka klasowych kochanków i filmowcy amatorzy zostali zawieszeni w prawach ucznia na 15 dni. W Neapolu prokuratura zajmuje się sprawą kilkunastu szkolnych filmików – na jednym dziewczyna rozpina bluzkę i demonstruje kolegom nagie piersi. Jak się okazuje, scenę nakręcono podczas lekcji. W sieci krąży masa zdjęć półnagich gimnazjalistek i licealistek, niektóre oferują usługi w najstarszym zawodzie świata. Często fotografie trafiają na strony internetowe bez wiedzy zainteresowanych. Koledzy uważają to za dobry żart. W sieci znalazł się też nagrany w jednej ze szkół w Cesenie film, na którym podczas lekcji religii 17-letni uczeń proponuje nauczycielce haszysz. Ostatnio przebojem, cieszącym się największą popularnością na stronie YouTube, jest scenka zarejestrowana w klasie, tym razem autorzy nie podali nazwy szkoły, pokazująca uczniów grających w trzy karty. Wszystko odbywa się jak w kasynie, z przyjmowaniem zakładów włącznie. Nauczycielka udaje, że nic nie widzi i nie słyszy. Wygodniej i bezpieczniej. Prasa skomentowała pokaz: – Gra w karty? Lepsza niż przemoc. – To zaledwie wierzchołek góry lodowej. Codziennie do centrali policji pocztowej w Rzymie trafiają dziesiątki materiałów z całego kraju. W ciągu ostatnich miesięcy zlokalizowaliśmy ogromną liczbę zarejestrowanych w szkołach nagrań wideo o zawartości pornograficznej lub przemocy. Zmuszeni byliśmy nawet rozszerzyć oddział o ekipę psychologów, wspólnie z którymi monitorujemy i badamy to nasilające się błyskawicznie zjawisko – powiedział Maurizio Masciopinto, kierujący oddziałem dochodzeniowym policji pocztowej. Zarekwirowane filmiki krążą wokół trzech tematów – w 70% dotyczą seksu, w 20% przemocy, a w 10% anoreksji. Większość kręcą sami uczniowie, używając telefonów komórkowych lub kamery cyfrowej. Dlaczego pokazują je w internecie? – To rodzaj masowego narcyzmu, młodzi ludzie chcą się widzieć na ekranie, „zaistnieć” w świecie wirtualnym, być jego częścią. Znam młodzież, która filmuje swoje mecze piłki nożnej, aby chwilę później wspólnie je obejrzeć. Bardziej ich bawi oglądanie niż gra. Po prostu rzeczywistość przestała się liczyć – stwierdził Marco Lodovico, nauczyciel z rzymskich peryferii i pisarz. Wielu wini za taki stan rzeczy telewizję. Ich zdaniem, to ona każe uczniom wierzyć, że życie to przedstawienie. – Filmują i wysyłają do sieci wszystko, dla nich egzystencja to rodzaj „Wielkiego Brata”.
O tym, że włoska szkoła nie jest w najlepszej kondycji, świadczą nie tylko ekscesy uczniów, ale i niestety nauczycieli. A tu skandal goni skandal. W listopadzie ub.r. w szkole średniej (będącej odpowiednikiem polskiego gimnazjum) w Brianza pod Mediolanem 33-letnia nauczycielka matematyki została zaskoczona w klasie podczas uprawiania seksu z trzema 15-latkami. W szkole zawodowej w Belluno nauczyciel został oskarżony o wykorzystywanie seksualne uczennic w zamian za dobre stopnie. W lutym br. kolejna niepedagogiczna historia – wszyscy, którzy zaglądają na internetową stronę YouTube, mogli zobaczyć 80-sekundowy film nakręcony za pomocą telefonu w prywatnym gimnazjum w Lecce. Utrwalona scenka pokazuje siedzącą za biurkiem nauczycielkę, mającą na sobie spodnie biodrówki. Wokół biurka kręcą się trzej uczniowie, jeden z nich, stojący za plecami nauczycielki, wkłada jej rękę za spodnie. Kobieta nie reaguje. Sprawą zajął się prokurator. Zanim sformułowano zarzuty, 40-letnia pani profesor poprzez swojego adwokata poinformowała, że jest nieświadomą ofiarą. – Wokół mojego biurka panowało spore zamieszanie, nie zdałam sobie sprawy z tego, co się dzieje – powiedziała. Prokurator nie dał wiary usprawiedliwieniom. Rzeczywiście, raczej trudno uwierzyć w jej niewinność. Przypadek ten wzbudził powszechny niesmak. Neapolitanka Gloria Maio, matka 14-letniego chłopca, komentując zajście, stwierdziła, że nic już jej nie zdziwi. – Poszłam na wywiadówkę do liceum syna, chodzi do pierwszej klasy. Nie mam pojęcia, dlaczego dyrekcja pozwala, żeby nauczycielki ubierały się tak wyzywająco. Nauczycielka od angielskiego miała na sobie wydekoltowaną bluzkę i tak obcisłe spodnie, że miałam wrażenie, że pękną w szwach, gdy usiądzie. Podczas spotkania ze mną nie zdjęła ciemnych okularów, a rozmawiałyśmy w pokoju nauczycielskim. Ta kobieta minęła się z powołaniem, powinna zostać gwiazdą filmową. Ale to nie Hollywood, tylko szkoła, jakieś normy powinny obowiązywać. Czego wymagać od uczennic, skoro nauczycielki dają taki przykład?
Andrea, syn Glorii, zapytany, co sądzi o anglistce, stwierdził, że jest niezła, ale uważa, podobnie jak koledzy, że nauczycielka ma „zrobiony” biust. Liceum klasyczne, do którego uczęszcza Andrea, cieszy się opinią jednego z najlepszych w Neapolu.

Kij na złych uczniów

Nauczyciele, nie radząc sobie z uczniami, coraz częściej sięgają po przemoc, a dokładnie po kij. W Casercie aresztowano 50-letnią Concettę Caruso, nauczycielkę ze szkoły podstawowej, która w taki właśnie sposób zaprowadziła rygor w swojej klasie. Kiedy zbity siedmiolatek poskarżył się rodzicom, przeprowadziła dochodzenie, a potem zagroziła matce chłopca konsekwencjami, starając się zmusić ją do milczenia. Ponieważ okazało się, że nie był to pierwszy raz, została zwolniona. Kilkanaście dni temu w Mediolanie młoda nauczycielka obcięła uczniowi język, bo na lekcji rozmawiał bez pozwolenia. Chłopcu założono osiem szwów. Nauczycielka tłumaczyła się, że chciała niesfornego ucznia postraszyć. W ciągu ostatniego tygodnia wyszły na jaw trzy kolejne przypadki zastraszania i bicia uczniów.
Również rodzice nie pozostają w tyle. 8 lutego w jednej ze szkół w Bari grupa rodziców osaczyła nauczyciela, ponieważ zabronił uczniom przynosić do szkoły telefony komórkowe. Mężczyzna musiał wezwać karabinierów. Z tego samego powodu ucierpiał nauczyciel gimnastyki w leżącym na Nizinie Padańskiej mieście Ferrara. 28-letnia kobieta i jej młody konkubent pobili nauczyciela WF, bo zabronił jej 13-letniemu synowi rozmawiać przez telefon w trakcie lekcji. 3 marca Ugo Castornina, dyrektor jednej ze szkół w Bari, został brutalnie poturbowany przez ojca i dziadka uczennicy. Dyrektor zwrócił uwagę, że mężczyźni weszli na teren placówki w momencie, kiedy uczniowie znajdowali się na korytarzu, poprosił więc, aby poczekali w holu, wtedy rzucili się na niego. Wyszedł cało, bo pospieszyła mu na ratunek część grona pedagogicznego. Jeden z agresorów, uciekając, zagroził, że go zabije. A wszystko z powodu złych ocen dziewczynki. W peryferyjnych dzielnicach Neapolu, gdzie wielu uczniów przychodzi do szkoły uzbrojonych w nóż, przypadki „ustawienia” zbyt wymagającego nauczyciela przez rozzłoszczonych rodziców są na porządku dziennym.

Wandale w mundurkach

Ogromnym problemem włoskich szkół jest również wandalizm. Liceum Sbordone w Neapolu w ciągu pięciu ostatnich miesięcy siedem razy padło ofiarą chuliganów. Nie widząc innego wyjścia, rodzice złożyli się na system alarmowy i nadzór wideo. W szkole średniej Saba, w najlepszej dzielnicy miasta u stóp Wezuwiusza, wandale weszli nocą do remontowanej części budynku i wywalili kilka ścian dzień wcześniej postawionych przez murarzy. W tej samej placówce kilkanaście dni temu uczniowie zalali całe piętro. Nie mieli ochoty na zapowiedzianą tydzień wcześniej klasówkę. 2 marca w Catanzaro policjanci przyłapali trzech uczniów, w wieku od 12 do 14 lat, podczas próby zalania szkoły. Chłopcy weszli przez okno w łazience i odkręcili wszystkie krany. W niewielkim Chiaiano sześciu młodocianych wandali kompletnie zdewastowało budowaną podstawówkę. – Chcieliśmy się trochę zabawić – przyznali policji.
Wandalizm w szkołach przybiera zatrważające rozmiary. Od początku roku szkolnego w Neapolu i na prowincji w szkołach średnich odnotowano zniszczenia na sumę 500 tys. euro. Policja zrobiła mapy szczególnego ryzyka, znajdujące się tam placówki są obserwowane 24 godziny na dobę. W 20 szkołach zostaną zainstalowane kamery, 30 szkół otworzy podwoje również po południu. Giuseppe Fioroni, włoski minister edukacji, uważa, że w ten sposób ocali od ulicy setki dzieci. Minister przeznaczył na ten cel 4 mln euro, więcej niż w innych regionach, ponieważ jak stwierdził, w Neapolu przemoc istnieje nie tylko w szkołach, ale i przeciwko szkołom.
Fioroni bije na alarm. – Dotknęliśmy dna. Szkoła sama sobie nie poradzi. Musimy działać razem: szkoła, rodzina, Kościół – powiedział. Zaproponował szeroko zakrojoną kampanię przeciwko przemocy w szkołach. Jest logo, T-shirty i inne gadżety. Powołał placówki, których zadaniem jest monitorowanie zjawiska. Szkoły mogą wymieniać doświadczenia na stronie internetowej i mają do dyspozycji specjalny numer telefonu. Według włoskiego ministra edukacji, wyrzucenie niebezpiecznego ucznia ze szkoły niczego nie rozwiązuje. Trzeba zmienić myślenie. Nie będzie łatwo. 53% uczniów zapytanych o to, co by zrobili, gdyby zostali zaatakowani, stwierdziło, że obroniliby się sami. Według 24% ankietowanych ci, którzy poprosiliby o pomoc dorosłych, to szpiedzy i mięczaki.
W sukurs Fioroniemu ruszył Kościół. Szczególnie zaangażował się kard. Crescenzio Sepe, arcybiskup Neapolu. Duchowny wezwał młodzież do złożenia broni. W katedrze wystawiono kosz, do którego można składać noże – te, które młodzi neapolitańczycy mają przy sobie, idąc do szkoły, na dyskotekę, na spacer z dziewczyną. Kardynał, któremu już kilkakrotnie grożono śmiercią, stwierdził, że bez moralnego odrodzenia nie może być mowy o rozwoju kraju. Również prezydent Włoch, Giorgio Napolitano, przyznał, że Włosi będą musieli odbudować system wartości. Wielu uważa jednak, że nie jest aż tak źle. W każdym razie w innych krajach nie jest lepiej. Włosi lubią się porównywać z innymi. W prasie lawinowo pojawiły się informacje o eskalacji przemocy w szkołach w Anglii, Francji i Stanach Zjednoczonych. „Jesteśmy w dobrym towarzystwie: według danych Teacher Support Network w Wielkiej Brytanii, 50% angielskich nauczycieli spotkało się z fizyczną agresją ze strony uczniów, a aż 92% padło ofiarą agresji werbalnej”, napisał dziennik „Il Mattino”. Nie ma wątpliwości, że w tym przypadku lepsze byłoby gorsze towarzystwo."


Zachęcam do dyskusji na ten temat

Pozdrawiam

S.M.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklamiarz






Wysłany:     Temat postu: Reklama Google


Powrót do góry
TOM



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 149
Skąd: somewhere in time

PostWysłany: Sob Mar 31, 2007 12:07 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Meteriał jest delikatnie rzecz ujmując szokujacy. Trudno jednak sie wypowiadać, bo jest to kumulacja samych złych przypadków co powoduje, że wyglada to tak jakby cała edukacja włoska tak działała. Nie wiem jak te wszystkie przypadki rozłożone są w czasie ani też nie znam realiów włoskiej szkoły ale jakby założyć że to to jest na porzadku dziennym a nie jakieś odosobnione przypadki to "stan alarmowy" miał już być dawno temu podniesiony a nie jak nastąpiła eskalacja problemów na taką skale.
W polskiej szkole może nie ma aż tak drastycznych przypadków (za wyjatkiem paru przykładów) to jednak uważam, że polska szkoła jest na idealnej ścieżce ku takim praktykom jak opisano powyżej. Znam z pierwszej ręki jak potrafia rodzice się odnosić do nauczycieli, dając tym samym przykład dzieciom. Dzieci traktują nauczycieli jak śmieci bo nierzadko nawet nie tyko rodzice ale i dyrekcja szkoły jest po stronie rodziców i uczniów. Przesiąknięcie pornografią wyrażaną w postaci zdemoralizowanych pogladów i podteksty podczas zajęć a także uciekanie z lekcji i grożenie odbywa się także. Porysowny lakier na nauczycielskim samochodzie to też nie nowinka. Oczywiście są i nauczyciele, którzy nie potrafią się ubrać odpowiednio albo stonować słowną wypowiedż gdy ich wyprowadzi z równowagi jakiś uczeń. Niektórzy uczniowie wręcz prowokują to zdenerwowanie nauczyciela bo maja w tym ucieche albo i zawody/zakłady se robią.
Wulgarne odzywki to też nie nowośc.
A teraz cytat, nie dosłowny, bo nie pamietam już dokładnie: jak Pani coś powiem .... to Pani zaraz tego bachora urodzi.... " jeden z rodzicow(ojciec) tak przy uczniach powiedział do nauczycielki, która jak nie trudno sie domysleć była w ciąży. Uczeń rozrabiał i niewłaściwie się zachowywał ale ojciec wezwany z tego powodu uważał że powinna uczyć a nie wychowywać i wtrącać się do wychowywania jego syna.
Inny przykład to praktycznie totalny brak kontroli rodziców na dziećmi. Też przykład: matka do nauczycielki: ja już sobie nie radze znim, w ogóle mnie nie słucha co ja mam zrobić (i tu rozłożenie rąk). Albo na zwrócenie uwagi przez nauczycielkę rodzicowi, że jego córka chodzi z brzuchem na wierzchu, matka odpowiada, że dla niej nie jest to niewłaściwy sposób ubierania się i nie ma nic przeciw temu a także nie przeszkaza jej latarniany sposób bycia, uberania się i robienia przesadnego makijazu. Przykłady pochodzą z pewnego gimnazjum..
Inny przyklad to te nieszczęsne trójki, które zafundowal minister. Na dzień przed wizytą w szkołach, dyrekcja szkoły miala spotkanie instruktażowe z nauczycielami a potem wybranymi wzorowymi uczniami aby przypadkiem nie palneli jakiegoś głupstwa podczas spotkania z "z wielką trójcą". I tak oto trójki w całej Polsce optymistycznie zapisały, że nie jest źle.
Nie będę się dalej rozpisywał bo to nie ma sensu przytaczać kolejne przykłady. Istotą jest to, że w szkole od dawna źle się dzieje i jest eskalacja przemocy fizycznej i psychicznej a nauczyciele są pozostawieni sami z tym problemem bo czasem nawet dyrekcja nie reaguje. Wiadomo, że jest źle ale pomysłu na rozwiązanie ministerstwo nie ma - a w każdym bądź razie jakiegoś normalnego a nie próba "militaryzacji" mundurkowej. Nie jestem przeciwny temu rozwiazaniu ale na pewno to nie może być plan naprawy a jedynie jako niewielki impuls pomocniczy.
Jak ja chodziłem do podstawówki(ośmioklasowej-zanim zniszczone edukacje poprzez reformę jej) to mundurki (fartuszki) trzebałyo nosić i nikt nie protestował. Ale to nie był podstawowy środek wychowawczy. Wtedy jak nauczyciel wzywał rodziców to dla ucznia oznaczało to podwójny "sajgon" Smile. Najpierw od nauczyciela (linijka o łapach, albo za włosy do góry a potem uwaga do rodziców albo wysłanie ucznia po rodziców) a potem od rodziców po tym jak spalili sie ze wstydu że ich syn/córka tak się zachowuje.

Przykłady, które podałem nie działy się z dnia na dzień więc to nie jest tak że jest totalnie żle ale cierpią na tym nauczyciele, który zamiast uczyć muszą pół godziny ustawiać dzieci po klasie aby był spokój. Cierpią też Ci uczniowie, którzy chcą się uczyć i są właściwie wychowywani. Często nie odzywają się oficjalnie bo się boją wyzwisk, potyczek czy złośliwości ze strony uczniów dla krtórych zdemoralizowanie jest najwyzszą wartościa.

PS. Skoro zachecasz do dyskusji to może sam zacząlbyś dyskusję zamiast rzucać artykułem i samemu nie zając stanowiska? Smile


Ostatnio zmieniony przez TOM dnia Wto Kwi 03, 2007 10:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sebastian Mołek



Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 132
Skąd: Knurów-Szczygłowice

PostWysłany: Sob Mar 31, 2007 1:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

masz racje TOM. powinienem zacząć od przedstawienia swojego stanowiska. mnei ten artykuł też szkokował ale uważam że wszystko ma swój początek w kryzysie wychowania i kryzysie rodziny. to dlatego młodzi ludzie nie umieją wspołżyć społecznie ze swoimi rówieśnikami oraz okazywać szacunku starszym i swoim "przełożonym" któymi są dla nich nauczyciele.

Uważam iż w sytuacji gdy dzieciom nie wpoimy określonych zasad i wartosci i nie bedziemy konsekwentni w ich egzekwoaniu to wówczas takie przypadki zachowań w szkole jak te opisane w artykule mogą być częstsze. Owszem szkoła powinna i uczyć i wychowywać , ale wychowanie powinno być uzupełnieniem tego co dziecko wynosi z domu a nie pracą u podstaw.

Mam wrażenie że rodizna jest dzisiaj traktowana jako podmiot w pewnym sensie uboczny, od której wszystko jest ważniejsze a już w szczeglności praca.

Inną moją refleksją jest to ze często nauczycialmi zostają te osoby które nigdy nie powinny się znaleźć za nauczycielskim biurkiem a są tam dlatego iż nie zachaczyły się gdzie indziej.

Jedna z moich znajomych opowiadała mi o spotkaniu z jednym z amerykańskich pedagogów z Chicago. Nauczyciel ten mówił iż przed rozpoczęciem roku szkolnego policja przynosi dyrekcji szkoły zaktualizowaną mapę okolicznych gangów z możliwie szczegółowa charakterystyką. U nas policja chyba nie jest a ztak dobrze zorientowana.

Wiem ze porusyzłem szereg problemów w swoim poście. może troskze zbyt chaotycznie przedstawionych ale odzwierciedlają moje pogląday an przczyny i skutki zjawisk które są opisane w artykule, choć uważam iż nie ma tu nic odkrywczego. dla mnie to oczywistośc- ale cóż chyba coraz częsciej trzeba zastanawiać się nad oczywistościami.

Takie życie. Samo życie Smile

S.M.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jonas



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 1235
Skąd: się wzieliśmy?

PostWysłany: Sob Mar 31, 2007 4:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cóż, jak ja byłem w ich wieku…. Można by dużo opowiadać też do najgrzeczniejszych nie należałem mimo, że byłem spokojnym dzieckiem, nieśmiałym. To trudny wiek dla człowieka tym bardziej trudny w określonych warunkach kiedy oboje z rodziców nie mają czasu dla swoich pociech gnając za pieniądzem. Wcześniej już kilka razy przy okazji innych tematów wspominałem o potrzebie wprowadzenia do szkół wychowania seksualnego a nie tylko pogadanek przy okazji lekcji wychowawczej czy nauk księdza z okazji rekolekcji wiekopostnych. Do tej pory nikt nie podjął tego ważnego tematu a szkoda bo na przykład ten wątek świetnie by się do tego nadawał zwłaszcza w świetle przytoczonej wyżej statystyki o produkcji przez młodzież filmików gdzie ok. 70% to tematyka seksualna.
pozdrawiam
_________________
كافر INFIDEL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
patka



Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 127
Skąd: Knw/Glw

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2007 10:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powiem szczerze .. Jestem zszokowana i zniesmaczona, rozumiem że takie rzeczy się dzieją i będą dziać dopóki młodzież się nie zmieni ale żeby aż tak masowo? Wszystko praktycznie dotyczy się sfery seksualnej, na miłość boską co się z tymi dziećmi dzieje? Takie masowe rozboje są nienormalne wręcz absurdalne! A co oni robią w tych sprawach? Konsekwencje powinny być jak najbardziej rygorystyczne. Piszesz Sebastianie "takie zycie" faktycznie masz racje, jednak codziennie zadaję sobie pytanie co to za życie? Ja osobiście nie wyobrażam sobie takich sytuacji. To w Polsce nawet nie ma takich masowych rozboi, fakt mniejsza ludność też o tym świadczy, lecz nie wyobrażam sobie jednak takiego zachowania. Zastanawiam się skąd bierze się taka "zwierzęcość" tych ludzi, choć szczerze powiedziawszy to i one się lepiej czasem zachowują od ludzi Smile Poprostu nic tylko walić głową w mur co się z tymi ludźmi dzieje.. Brick wall
_________________
"Nie obawiam się kogoś kto trenuje 10000 kopnięć, ale tego który 10000 razy trenował jedno kopnięcie" - Bruce Lee.

Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
TOM



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 149
Skąd: somewhere in time

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2007 11:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

patka napisał:
Powiem szczerze .. Jestem zszokowana i zniesmaczona, rozumiem że takie rzeczy się dzieją i będą dziać dopóki młodzież się nie zmieni ale żeby aż tak masowo? Wszystko praktycznie dotyczy się sfery seksualnej, na miłość boską co się z tymi dziećmi dzieje? Takie masowe rozboje są nienormalne wręcz absurdalne! A co oni robią w tych sprawach? Konsekwencje powinny być jak najbardziej rygorystyczne. Piszesz Sebastianie "takie zycie" faktycznie masz racje, jednak codziennie zadaję sobie pytanie co to za życie? Ja osobiście nie wyobrażam sobie takich sytuacji. To w Polsce nawet nie ma takich masowych rozboi, fakt mniejsza ludność też o tym świadczy, lecz nie wyobrażam sobie jednak takiego zachowania. Zastanawiam się skąd bierze się taka "zwierzęcość" tych ludzi, choć szczerze powiedziawszy to i one się lepiej czasem zachowują od ludzi Smile Poprostu nic tylko walić głową w mur co się z tymi ludźmi dzieje.. Brick wall


A jakie by to miały być te konsekwencje? Jak mozna przeczytać w tym artykule to para nastolatków znudziła się dyskusją i zajeła się soba. Karą było zawieszenie w prawach ucznia. Nie wiem jak to jest we włoskiej szkole ale w polskiej najwyzszą karą za jakiekolwiek przewinienie jest zawieszenie w prawach ucznia. Problem jednak polega na tym, że w konflikt wchodzą uczniowe, którzy i tak z tych praw nie korzystają zatem odbieranie im ich jest "sztuką dla sztuki". Bo niby co to za kara, że nie może pojechać na wycieczkę albo nie ma prawa poprawienia sprawdzianu, skoro i tak nigdy na wycieczki nie jeździ a sprawdziany regularnie nie zalicza. Większość problemowych uczniów pochodzi z rodzin patologicznych albo z rodzin rodziców zajetych biznesem.
Moja żona jest nauczycielką w gimnazjum(podobnie jak jej siostra) dlatego coś na ten temat wiem i znam bezsilność nauczyciela w konfilikcje z uczniem. Są nauczyciele, którzy mimo to radzą sobie w egzekwowaniu szacunku i porządku w klasie ale są tacy którzy nie radzą(wedlug ministra, Ci mineli się z powołaniem - jakby zapomniał, że to rodzice wychowują a nie odwrotnie). Paranoją jest niemożność wurzucenia ucznia z klasy (co jak ja chodziłem było notorycznie stosowane). Nie można wyrzucić bo nauczyciel odpowiada za jego bezpieczenstwo no i nie można wyrzucić bo odbiera mu się zagwarantowane ustawowo prawo do nauki.
A zupełnum absurdem jest(choć nie wiem czy to przeszło w sejmie) projekt(lub juz ustawa) ze nauczyciel odpowiada za uczniów do tego stopnia na wycieczkach, że jak uczniowie "zmajstrują" nowe życie to alimenty(czy jak to tam zwą w tej sytuacji) będzie płacił nauczyciel. Kolejną sprawą niewychowawczego postępowania jest segregacja uczniów po stopniach nauki w poprzedniej szkole. Np. w pewnej szkole klasy "A" to zawsze klasy prymusów z czerwonym paskiem z poprzedniej szkoły niższego szczebla. Efekt - tworzenie rasy panów, z którymi nie ma co prawda takich problemów wychowawczych ale pojawiają się równie niebezpieczne problemy - rywalizacja "po trupach" bo ktoś był lepszy... załamywanie się gdy ktoś nie potrafi dotrzymac tempa w poziomie zdobywaia wiedzy, zawiść, zazdrość w najgorszej odmianie, złośliwość również w postaci konkretnych wrogich czynów, popadanie w depresje czego wynikiem jest opuszczanie się w nauce, uciekanie z lekcji etc a wszystko przez chory wyścig szczurów. Nie wspomnę już o tym, że są uposledzone w starciu z ludzmi pokroju tych, od których ich wyizolowano(bynajmniej nie mam na myśli teraz normalnych uczniow). Często też czują się jak święte krowy, którym się wszystko należy i częściej to one potrafią pyskować i odgrażać się nauczycielowi bez żadnych zahamowań w porównaniu do uczniów dobrych i średnich.. Nawet społeczeństwo jest wymieszane, składa się z różnych ludzi o różnym poziomie wiedzy, systemie wartości, zawodach itd. i wszyscy jakoś wspólnie koegzystują.

Poruszyłem dwa skrajne przypadki, z którymi się spotkałem, moze nie całkiem osobiście bo nie jestem nauczycielem i na pewno nim nie bedę bo wole w moim zawodzie robić nadgodziny niz użerać się pare godzin dziennie z dwoma skrajnościami a potem byc na tyle trzeźwym aby w sposob spokojny i zrozumiały wyjaśnić lekcje tym uczniom ktorzy na prawdę chcą się czegoś dowiedzieć.
Po tej krótkiej charakterystyce uczniów i uwzględniając instrumenty prawne, które ma nauczyciel stwierdzam jedynie ze szkoła wegetuje i produkuje coraz wiecej młodych którzy w przyszłości zafundują nam eutanazję bo "starzy" są niepotrzebni i niepotrzebnie ograniczają ich wolność, trując im o jakims "archaicznym" systemie wartość. Jak wyeliminuja "starych" to kolej przyjdzie na tych co maja inne poglady, nie tak sie ubierają albo bo mi sie akurat ten nie podoba.

Co do systemu wartości oraz poszanowanie drugiego/starszego człowieka to wtrąciłem to do mojej wypowiedzi bo dziś wiadomo jaka rocznica jest i z tej okazji przeczytałem trochę komentarzy pod wspomnieniem o JPII na wp albo onecie(nie pamietam już). Poziom komentarzy, poglądy i pomysły co zrobić z myslącymi innaczej niż autorzy tych postów są szokujące. Tragedia polega na tym, że ta pozorna anonimować w necie pozwala im na pisanie tego co na prawde mysla bo jest to małoweryfikowalne. W szkole czy przy rodzicach będą przedstawiali swoje poglady zgdnie z tym co oczekują rodzice/nauczyciele a miedzy soba to co rzeczywiscie mysla.


Ostatnio zmieniony przez TOM dnia Wto Kwi 03, 2007 10:05 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sebastian Mołek



Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 132
Skąd: Knurów-Szczygłowice

PostWysłany: Pon Kwi 02, 2007 11:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Włosi zawsze byli postrzegani jako naród spontaniczny, wesoły ,łamiący zakazy i mimo deklarowanej katolickości swoiście odnoszący sie do wiary( choć to można tez o wielu inncy najcach powiedzieć). Dzisiaj chyba nagromadzenie tych cech w młodych ludziach spowodowało jakąs lawine. Jak napisał TOM -pokazane sa tylko te drastyczne i nagłe przypadki,ale to przeciez takie przykuwaja uwage-sensacyjne - smutna koniecznosc dzisiejszej epoki.

CO do tego ze większość z tych przypadków dotyczy sfery seksualnej: widać ze albo istnieje tam zbytnia frywolnsoc obyczajów nawet wśrod nastoaltków i chyba widac to co czego nie ma u nas- brak odpowiedniej edukacji seksualnej.

Powtarzam odpowiedniej, bo to tak samo jak z przedsiębiorczością w szkołach- przedmiot jest ,podane sa wyamagania i kryteria - a jakoś biznesmenów i młodych przedsiębiorców nie przybywa.

A co do konsekwencji za takei zachowania- oczywiscie rygoryzm musi być. Ja zacząłem edukacje w 1990r i pamiętam ze jeszcze wtedy jedna z nauczycielek potrafiła przylać liniką w łapę gdy delikwent zasłużył ale też nie moge pwoiedziec ze jako pierwszaczki bylismy terroryzowani.

Cały problem i u nas i na świecie wziął się chyba z pseudonaukowymi teoriami wychwoawczymi : a zwłąszcza tą bezstresową. Bo do czego ona ma prowadzić?? Życie było by ideałem gdyby w nim stresu nie było. To wychowanie w bezstresowości prowadzi według mnie do znieczulenia - an swoje potrzeby ale te zna potrzeby innych a w konsewencji mzoe powodowac brak poczucia odpowiedzialności.

Oczywiście nie jestem pedagogiem, ani psychologiem ale jak kazdy z nas obserwuje to co sie dzieje i wyciagam wnioski.

Przytoczenei artykułu o sytuacji we Włoszech miało na celu wywołanie dyskusji o tym jak to wygląda u nas, porównawczo. To jeden z tematów rzeka- ale chyba istotny dla nas wszystkich i dla społęczeńśtwa w jakim będziemy żyć i my i nasze dzieci które w środowisku szkolnym się formują.


P.s. ostatnio rozmawiałem z moją koleżanką i stwierdziłem żartem że jeżeli pośle je do szkoły to do prywatnej zeby Romek ich nie dopadł. Na co koleżanka odpowiedziała: ja nigdy nie posle dzieci do prywatnej szkoły bo powiedz mi jedno: gdzie one sie nauczą życia???

Przyznam ze dało mi to do myślenia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
TOM



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 149
Skąd: somewhere in time

PostWysłany: Wto Kwi 03, 2007 12:05 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się co to bezstresowego wychowywania. To najwiekszy szkodnik w tej materii. Też nie jestem ani psychologiem ani pedagogiem - i w sumie dobrze bo to ich teorie niszczą wszystko. Często mądrzą się a sami nie mieli doczynienia z wychowywaniem dzieci. Ludzie jakoś dawniej nie mieli szkół w zakresie psychologii/pedagogiki etc a wychowywali dzieci na przysłowiowych "ludzi". A potem jak przyszło zachłyśnięcie się wolnoścą to wszystko czerpano z zachodu Europy i Ameryki. Wszystkie wzorce także i te złe braliśmy jak leci. Mimo, że np. w USA zauważono już ten problem z "bezstresowością" i jakieś konkretne dzialania podjęto to u nas nadal brnie się w zaparte, że dziecko nie może się stresować. Jak to połączymy z tym, że niekórzy rodzice wola dać kase dziecku aby się odczepił i pozwolił robic interesy to potem mamy mlodzież wychowywaną przez ulicę.

A co do ministra tzw. edukacji to szkoda gadać. Z jednej strony mówi o uzdrawianiu szkoły a z drugiej strony robi podstawowy błąd wychowawczy podpisując amnestię. Jedni się uczą i mają uwieńczenie wysiłków a drudzy od razu spisują jeden przedmiot na straty bo i tak zdadzą. Logika ciężka do wyjaśnienia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny KNURÓW Strona Główna -> Wolna dyskusja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
statystyka