|
Wirtualny KNURÓW Forum dyskusyjne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
asterix
Dołączył: 19 Maj 2006 Posty: 191 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 5:20 pm Temat postu: Stan wojenny w Knurowie |
|
|
|
Witam.
Mija 25 rocznica wprowadzenia stanu wojennego, 13 grudnia 1981 r. – pamiętna data. Jakie są wasze wspomnienia z okresu stanu wojennego w Knurowie? Dla mnie stan wojenny, wówczas 11 latka kojarzy się z utrudnieniami w wyjazdach na narty do Szczyrku. Wyjazdy były organizowane przez KWK Knurów do ośrodka narciarskiego, który wtedy chyba był własnością kopalni. Pamiętam kontrole autobusu przez żołnierzy uzbrojonych po zęby, którzy blokowali drogę do Bielska w Czechowicach Dziedzicach, zasieki z drutu, opancerzony wóz piechoty robiło to wrażenie. A w Szczyrku pusto, gdyż tylko nasz autobus dotarł do tej miejscowości z narciarzami. Pamiętam godzinę milicyjną, przepustki rodziców, ocenzurowane listy. Ulotki pochowane gdzieś między książkami. Nie zapomnę paczki ze słodyczami jaką dostałem w szkole, która była prezentem na Dziadka Mroza od dzieci z bratniej Ukraińskiej Republiki Ludowej. A 13 grudnia będę pamiętał, gdyż jak włączyłem telewizor to oczywiście nie było Teleranka. To tyle co mi się w tej chwili przypomina. A jakie są wasze wspomnienia?
Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklamiarz
|
Wysłany: Temat postu: Reklama Google |
|
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Administrator
Dołączył: 17 Kwi 2006 Posty: 1968 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 10:16 pm Temat postu: |
|
|
|
Mnie w tym czasie najbardziej nurtowała odpowiedź na pytanie: dlaczego zamalowano duży napis "Solidarność" na bloku, który stoi przy "Domu Chleba" (od strony ul. Kosmonautów, os. WP I). Jako że wtedy moim ulubionym sklepem był sklep z zabawkami, doskonale pamiętam dzień w którym się tam pojawiłem, a panie sprzedawczynie nie nosiły już znaczków z napisem "Solidarność".
Oczywiście pamiętam również tę paczkę (mam nawet jeszcze kartkę z pozdrowieniami, która była w środku), brak "Teleranka" i cogodzinne przemówienia generała, których słuchałem na radzieckim radiu "Oceanik". Pamiętam również, jak na Mszy św. ksiądz proboszcz Byrtek ogłosił, że wprowadzono stan wojenny - i reakcje ludzi, szczególnie tych, którzy jeszcze nie wiedzieli (wiele osób płakało). _________________ Marek Ostrowski
Autor strony / Administrator Forum |
|
Powrót do góry |
|
|
Jonas
Dołączył: 01 Wrz 2006 Posty: 1235 Skąd: się wzieliśmy?
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 11:33 pm Temat postu: |
|
|
|
Z moich wspomnień zostało niewiele, miałem wtedy niewiele lat. Kiedy mama postanowiła odwiedzić strajkującego ojca na kopalni Szczygłowice. Nie kursowały autobusy, wiec musieliśmy zwrócić się o pomoc do sąsiadów, by nas podwieźli. Taksówkarze odmawiali kursu bo, jak twierdzili : „na Szczygłowicach strzelają”. Nie wiem czy to prawda, po prostu to utkwiło mi w pamięci. Dziś mogę podziękować sąsiadom za okazaną pomoc mojej rodzinie jako już dorosły człowiek a wtedy będąc nieświadomym dzieckiem. Solidarność była ogromna w narodzie, dlatego jak śpiewał śp. Poeta – bard: mury runęły. _________________ كافر INFIDEL |
|
Powrót do góry |
|
|
lukas2401 Moderator
Dołączył: 05 Cze 2006 Posty: 5050 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 12:15 am Temat postu: |
|
|
|
Podzieliłbym się z wami chętnie moimi spostrzeżeniami, ale wtedy to mnie nawet jeszcze w planach nie było |
|
Powrót do góry |
|
|
secundo
Dołączył: 06 Maj 2006 Posty: 2899 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 12:22 am Temat postu: |
|
|
|
Pamiętam szczególnie, że z radia (oprócz ochrypłej ropuchy, która co parę słów charakterystycznie cmokała) puszczano przez cały dzień mazurki Szopena. Potem w latach 80. ten sztuczny oficjalny patos patriotyczny towarzyszył obowiązkowo każdemu działaniu władzy. Witold Stefanowicz i paru chłystków w TV poprzebierało się w mundury. Starszy kolega z sąsiedztwa zapisał się do PRON i zapinkalał w mrozie na zebrania wzbudzając dość powszechne pośmiewisko.
Miałem też sąsiadkę, która z rodziną przeklinała Solidarność i bardzo popierała stan wojenny. Do czasu. Pewnego ranka milicjanci wygarnęli ją razem z innymi babami z klatki sochodowej, w której ukryły się, żeby przeczekać do końca godziny milicyjnej (nie pamiętam, 6 czy 5 rano). One pod osłoną nocy przemykały w kierunku sklepów spożywczych i wpełzały do klatek w blokach na Tysiącleciu, miały radia tranzystorowe i jak PR I w Sygnałach Dnia puściły sygnał pełnej godziny, tłumy biegły z tych klatek na wyścigi do sklepów, kolejki już miały porobione w każdej klatce osobno, ale potem odbywała się walka między klatkami o pierwszeństwo do lady. I milicja co jakiś czas robiła łapanki, więc złapali tę moją sąsiadkę, bo podejrzewam, że nawet nie uciekała, bo wydawało jej się, że skoro popiera Jaruzela, to nic je nie zrobią. Musiała maszerować ul. Szpitalną przez stary Knurów za milicyjną nyską. Milicja zgarniała ludzi za drobne wykroczenia do robót publicznych. Musieli iść na widoku po ulicy za suką a potem myli okna na Koksoremie. Odtąd sąsiadka już nie chwaliła głośno generała, ale pamiętam, że czuła się upokorzona i nie mogła przeżyć, że milicjant poganiał ich machając lufą karabinu skierowaną w dół, w nogi.[/url] |
|
Powrót do góry |
|
|
Zoom
Dołączył: 22 Cze 2006 Posty: 80
|
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 1:16 am Temat postu: |
|
|
|
Mnie 13 grudnia roku pamiętnego zastał w bardzo odległym - jak na Polskę - skraju kraju. Brak Teleranka nie okazał się przesadnie traumatycznym przeżyciem, natomiast udzieliło mi się zmartwienie serdecznego kolegi. Ów kolega mieszkał w domu przy szosie. Na poboczu, gdzieś mniej więcej na wysokości połowy domostwa, stał znak drogowy pokazujący granicę dwóch wiosek. Ale nie tylko wiosek - to była też granica dwóch województw. Tak więc kuchnia kolegi przynależała do jednego województwa, a pokoje jawiły się terytorium drugiego.
No i za każdym razem, gdy kolega miał przejść z pokoju do kuchni (i abarotno) najpierw wyglądał przez okno, czy go kto nie przyuważy. Dlaczego? Bo jednym z zakazów stanowojennych był ten, który zabraniał przekraczania granic województw... Tak się dziecko (wówczas) przejęło...
Historia jak w jednym ze skeczów Benny'ego Hilla |
|
Powrót do góry |
|
|
panna
Dołączył: 23 Sie 2006 Posty: 82
|
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 7:10 pm Temat postu: stan wojenny |
|
|
|
Witajcie!
Stan wojenny... widziałem to już 12-go grudnia 1981r, bo pracowałem na nocnej zmianie w KWK "Szczygłowice"; aresztowali wtedy gdzieś między 23-cią, a 1-szą w nocy wielu działaczy Solidarności z naszej Kopalni, ich rodziny dzwoniły na kopalnię, ale nikt nic nie wiedział. Nad ranem pojechałem do jednego z sympatyzujących z Solidarnością, aby go poinformować o tych aresztowaniach. Namierzyli mnie...
A potem była niedziela, sroga zima i pustki w mieście. Wieczorem 13-go grudnia dyrektor Lacheta wezwał nas na kopalnię, gdzie oświadczono nam, że kopalnia jest oddziałem wojskowym, no i zaczęły się te wszystkie działania... Bodajże 16-go grudnia dowiedzieliśmy się, że na Kopalni Wujek ZOMO wsparte czołgami wojska zamordowało górników... W kołnierzyki koszul wpięliśmy czarne tasiemki kiru. Baliśmy się...
Po kilku dniach dowiedzieliśmy się, że na kopalni jest komisarz i komisja weryfikująca "prawomyślność" ideową pracowników. Rozpoczęły się zwolnienia z pracy ("nie nadaje się do pracy w zakładzie zmilitaryzowanym"). Zwolnili tym sposobem z samego dozoru Szczygłowic ponad 70 ludzi... A potem zaczęło się wywlekanie z domu na przesłuchania na milicję; takiego jednego, który mnie straszył położonym na biurku pistoletem jeszcze dzisiaj pamiętam...
Pamiętam też następne lata strachu, lata 80-te, kiedy na ten przykład na egzekutywie komitetu miejskiego w Knurowie w 1984-tym roku jej działacze dopytywali się o zwolnionych z Kopalni Szczygowice ("dlaczego ci Solidarnościowcy mają jeszcze pracę?...").
To jest ten mój stan wojenny...
I ze zdziwieniem coraz większym patrzę na obecnę rzeczywistość, gdy "solidarnościowy" prezydent mianuje na przewodniczącego Rady Miasta gościa, który w latach 80-tych był członkiem PZPR, a może był członkiem tej egzekutywy komitetu miejskiego w Knurowie...
Pozdrawiam - Panna
P.S.:
Jeżeli jesteście ciekawi dalszyh moich retrospekcji na temat stanu wojennego tu u nas w Knurowie, to powiedzcie - postaram się opowiedzieć coś więcej na ten temat. |
|
Powrót do góry |
|
|
ipiteck
Dołączył: 16 Maj 2006 Posty: 12
|
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 8:03 pm Temat postu: stan wojenny w Knurowie |
|
|
|
panna ma racje sa jeszcze osoby na stanowiskach w Knurowie, ktore w czasie stanu wojennego zupelnie niepotrzebnie wyslugiwaly sie wladzom. Co do moich refleksji to pamietam kontrole autobusow (a byly wtedy przepelnione) obstawine przez wojsko skrzyzowania m.in. w rejonie dzisiejszego ronda. Pamietam jak 14.12.81 wybralem sie z kumplem do Katowic bo rzucili tam tasmy magnetofonowe (wtedy byl to prawdziwy rarytas) rejon dworca byl spacyfikowany,wszedzie kontrole dow. osob.(juz wtedy na szczescie mialem). Po powrocie moj ojciec wsciekal sie na mnie bo sam przezyl pazdziernik 1956 w Poznaniu i wiele tam widzial. "Emocjonujace" byly tez przedzierania sie miedzy domami w czasie godziny milicyjnej, czlowiek czesto niepotrzebnie nadstawial karku. |
|
Powrót do góry |
|
|
acidman666
Dołączył: 04 Maj 2006 Posty: 188 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Pią Gru 15, 2006 12:00 am Temat postu: |
|
|
|
Mówicie tu o stanie wojennym, ja jestem za młody aby to pamiętać. I moja wiedza na ten temat jest znikoma... ogólnie historia współczesna jako tako nie istniała w szkole zupełnie jakby świat się kończył na drugiej wojnie światowej, nie rozumiem tego zupełnie. Jakiekolwiek informacje na ten temat dowiadywałem się z telewizji. Może od was dowiem się czegoś więcej.
@panna ja jestem zainteresowany Twoimi retrospekcjami
Pozdrawiam acidman _________________ http://www.acid-drinkers.com/
Always Look On The Bright Side Of Life |
|
Powrót do góry |
|
|
Oriana
Dołączył: 20 Wrz 2006 Posty: 137
|
Wysłany: Pią Gru 29, 2006 10:49 pm Temat postu: |
|
|
|
mnie tez nie bylo w planach _________________ **WiEcZnIe KoChAc**WiEcZnIe ZyC**WoLnĄ ByC**SoBą ByC** |
|
Powrót do góry |
|
|
MRUCZanka
Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 851 Skąd: Knurów/Koszęcin
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 11:48 pm Temat postu: |
|
|
|
A ja w planach byłam, i to konkretnych - miałam się urodzić za pół roku pamiętam za to późniejszy etap, a raczej efekty i skutki - kartki, kolejki w sklepach i żywe karpie pływające w ohydnym murowanym i kafelkowanym basenie,który był w sklepie rybnym - obecnie zamknięty Pub'ie The best. I "MIŚ"ia pamiętam, to było moje ukochane pisemko, na nim nauczyłam się czytać |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron
Dołączył: 11 Maj 2006 Posty: 4170 Skąd: Knurow
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 4:29 pm Temat postu: |
|
|
|
oj ciekawie bylo, placz i lament pamietam, mialem wtedy 14 lat nieprzeszkadzal mi stan wojenny wogole dopuki na merkurach przed meblowym nieustawili SKOTA z ustawiona lufa w moje okno myslalem ze sie wsciekne ,wiec napelnilem benzyna butelki i poszlem na dach bloku jednak w ostatniej chwili mnie koledzy powstrzymali kto wie co by sie stalo tja goracy temperament w tym wieku sie ma, w sumie niebylo tak tragicznie gdyby tu czy tam strajkujacy niezaatakowali chlopcow z karabinami to by i zadne strzaly niepadly! dzisiaj wiemy ze gdyby nie Jaruzelski i stan wojenny ktory praktycznie musial oglosic, to bysmy mieli wtedy ruskich na karku a ci sie znami by tak niebawili w kotka i myszke !
pozdrawiam ! |
|
Powrót do góry |
|
|
asterix
Dołączył: 19 Maj 2006 Posty: 191 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 8:52 pm Temat postu: |
|
|
|
Witam.
Dziękuję bardzo za wypowiedzi i proszę o dalsze szczególnie Panna obiecał dalszą część wspomnień.
Baron napisał: | w sumie niebylo tak tragicznie gdyby tu czy tam strajkujacy niezaatakowali chlopcow z karabinami to by i zadne strzaly niepadly! dzisiaj wiemy ze gdyby nie Jaruzelski i stan wojenny ktory praktycznie musial oglosic, to bysmy mieli wtedy ruskich na karku a ci sie znami by tak niebawili w kotka i myszke ! |
@Baron. To nie jest wcale takie oczywiste.
http://www.solidarnosc-kat.pl/index.php?id=wujek&p=29 |
|
Powrót do góry |
|
|
bene63
Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 7 Skąd: Knurów-Szczygłowice
|
Wysłany: Czw Maj 03, 2007 3:41 pm Temat postu: |
|
|
|
lukas2401 napisał: | Podzieliłbym się z wami chętnie moimi spostrzeżeniami, ale wtedy to mnie nawet jeszcze w planach nie było | Wiem , że jest taki temat , ale dla mnie nie jest to to samo chodźby dlatego , że Wojenny napisałem z dużej litery i na pewno jesteś ciekaw kolego jak ta przepustka wyglądała skoro piszesz, ze jeszcze byłeś w planach . twoja uwaga , że taki temat już jest nie jest na miejscu czytać potrafię i trochę wiem o stanie wojennym .Jak wyrażam chęć założenia nowego tematu to to czynię , a ty mnie na pewno nie powstrzymasz mam taką wolę i to robię i myślę , że nie czynię nic złego. N ten temat powinien się wypowiedzieć Moderator i jeżeli zrobiłem coś nie tak to jestem do jego dyspozycji nawet fizycznie . _________________ Wypoczynkiem też można się zmęczyć . |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|