|
Wirtualny KNURÓW Forum dyskusyjne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
secundo
Dołączył: 06 Maj 2006 Posty: 2899 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Sob Maj 06, 2006 9:21 pm Temat postu: Powstania Śląskie - jak było? |
|
|
|
Przeczytałem dziś w PL kolejny rocznicowy tekścik o Powstaniach Śl. Napisano go akurat na podstawie materiałów Hermana Hojki, znanego knurowskiego historyka-amatora, ale podobnie jak inne publikowane w Polsce teksty na ten temat, prezentuje powstania jako powszechny zryw patriotyczny Ślązaków-Polaków.
Czy jest to bezdyskusyjne? Mam niedosyt i tego typu przekaz historii wg mnie zalatuje propagandą.
Wychowałem się na wersji patriotycznej, ale ostatnio coraz częściej można przeczytać o koncepcji "wojny domowej" na G. Śląku między Polakami a Niemcami, o tym, że także po niemieckiej stronie opowiedziało się wielu sąsiadów, Ślązaków i tubylców, że powstania były w istocie wznieconą przez Warszawę grą polityczną, na której krwią płacili mieszkańcy Śląska a zyskiwała RP (na przyłączonym, niemieckim źródłowo przemyśle), która niedługo później okazała się dla Ślązaków nie matką a macochą (rządy Grażyńskiego, "repolonizacja" Ślązaków oraz PRL).
Co wiecie o powstaniach od swoich dziadków i pradziadków? Czy w ich przekazach parcie ku Polsce było tak oczywiste? Co mówili wam o powstańcach (bohaterowie czy może awanturnicy)?
Jak sami oceniacie Powstania Śląskie? Czy warto było? Jak żyłoby się nam dziś w Knurowie, gdyby do Powstań nie doszło? Czy bylibyśmy bogatsi, szczęśliwsi, czy może pracowalibyśmy niewolniczo a może w ogóle by nas nie było?
Moje pytania o sens powstań i prośba o ich ocenę nawiązują do faktu, że Knurów leżał na samej granicy miedzypaństwowej i oba żywioły - polski i niemiecki - splatały się tu, niektórzy chodzili do Gliwic do pracy itp. Ale może to złudzenie, może ludziom było wszystko jedno, po której stronie granicy mieszkają? |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklamiarz
|
Wysłany: Temat postu: Reklama Google |
|
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
acidman666
Dołączył: 04 Maj 2006 Posty: 188 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Sob Maj 06, 2006 10:02 pm Temat postu: |
|
|
|
Nie wim jak wy ale ja czuje się w 100% polakiem, może dlatego że moi rodzice nie pochodzą ze śląska a jedynie przyjechali tu "za chlebem", no w każdym razie źle bym się czuł gdyby teraz śląsk no a własciwie Knurów bo to o niego głównie tu chodzi należał do niemiec. I ciesze się że jestem polakiem może to są prawicowe wypowiedzi ale takie są moje odczucia i wątpie aby sie one zmieniły. Pozdrawiam acidman666. _________________ http://www.acid-drinkers.com/
Always Look On The Bright Side Of Life |
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Administrator
Dołączył: 17 Kwi 2006 Posty: 1968 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Nie Maj 07, 2006 2:27 am Temat postu: |
|
|
|
Tezę o "Górnośląskiej Wojnie Domowej" propaguje Jerzy Gorzelik, lider Związku Ludności Narodowości Śląskiej.
"Jestem Ślązakiem, nie Polakiem. Nic Polsce nie przyrzekałem, więc jej nie zdradziłem i nie czuję się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa" - to jego słowa.
Przykre, że wtóruje mu senator Kazimierz Kutz
Niemieccy historycy mówią o powstaniach śląskich jako o "walkach plebiscytowych".
Czy słyszał ktoś o Niemieckich Powstańcach Śląskich? Ja nie! _________________ Marek Ostrowski
Autor strony / Administrator Forum |
|
Powrót do góry |
|
|
secundo
Dołączył: 06 Maj 2006 Posty: 2899 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Nie Maj 07, 2006 11:24 pm Temat postu: |
|
|
|
A jednak przed 1921 rokiem Knurów, jak reszta Górnego Śląska, był miejscowością w Rzeszy Niemieckiej. Czy to możliwe, że wszyscy mężczyźni zdolni do walki zasilili powstańców a żaden - choćby z racji związków z administracją państwową - nie bronił status quo?
PS. Z niemieckiej perspektywy trudno mówić o powstaniach śląskich, raczej o tłumieniu buntów przygranicznych. Gdy zastosujemy analogię polsko-ukraińską, to przecież my też nie mówimy o powstańcach ukraińskich, tylko o bandytach z UPA;-) A dla Ukraińców to nie żadni buntownicy tylko bohaterowie narodowi. |
|
Powrót do góry |
|
|
TOM
Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 149 Skąd: somewhere in time
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 8:27 pm Temat postu: |
|
|
|
Tylko z tego co mi wiadomo Ukraińska Powstańcza Armia stosowała metody charakterystyczna dla terorystów. Mordowała ludność cywilną przygraniczną a nie tyko walka z okupantem jak to w ich mniemaniu jest i jak do dziś uważają. Znam nie tylko z histrycznych pism ale od osób mieszkających na byłych terenach polskich(woj. Stanisławowskie). Tam samo słowo UPA siało strach wsród zwykłych obywateli, często zdarzały się porawnia i mordy na ludności cywilnej.
Hehe ... ilekroć słysze o narodowości śląskiej to mam wrażenie, że jestem w kabarecie gdzie jednak nie bawi się ludzi a robi się z siebie pajaca. Śląsk to region, kraina geograficzna, ludność mieszkająca na tym obszarze ze swoją kultura i gwarą(mieszanka polskiego, czeskiego i niemieckiego). Nigdy nie był państwem więc narodowość żadna. Jednak są w kraju ludzie, którym zależ na sianiu niezgody i destabilizacji, rozwaleniu jedności, wszak kłótnie to nasza narodowa(polska) specjalność.
I jeszcze jedno, skoro Jerzy Gorzelik i Kutz nie poczuwają się do bycia Polakiem to powinno odebrać się im obywatelstwo. Niech wyjada sobie gdzie się im podoba.
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez TOM dnia Czw Maj 11, 2006 9:00 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
TOM
Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 149 Skąd: somewhere in time
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 8:47 pm Temat postu: |
|
|
|
acidman666 napisał: | Nie wim jak wy ale ja czuje się w 100% polakiem, może dlatego że moi rodzice nie pochodzą ze śląska a jedynie przyjechali tu "za chlebem", no w każdym razie źle bym się czuł gdyby teraz śląsk no a własciwie Knurów bo to o niego głównie tu chodzi należał do niemiec. I ciesze się że jestem polakiem może to są prawicowe wypowiedzi ale takie są moje odczucia i wątpie aby sie one zmieniły. Pozdrawiam acidman666. |
Ja również czuję się polakiem w 100% bo urodziłem się, uczyłem, mieszkałem i pracuję w Knurowie tj. w Polsce. Obecnie mieszkam w Rybniku - też Polska- nie żaden chory naród śląski wymyślony przez paru pajacy, którzy nie zabłysneli niczym to chcą być sławni robiąc zamęt.
----
A wracają do pytania jak oceniamy powstania to uważam, że dobrze że były. Skoro zryw nastąpił i był na tyle silny by zbrojnie wystąpić to chyba oczywiste jest, że Ci ludzie walczyli o polskość a nie śląskość czy niemiecką rację. Skoro walczyli z niemcami to raczej nie było im po drodze do wspólnego życia z niemcami mówiąc po niemiecku. Nie wydaje mi się też aby ktoś urodzony wtedy na Śląsku ale z polskiej rodziny głosił, że jest niemcem. Dużo tu było niemieckich obywateli bo w ramach germanizacji zasiedlano te tereny a część przyjeżdżała bo przemysł się tu rozwijał (interesy).
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Administrator
Dołączył: 17 Kwi 2006 Posty: 1968 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 11:04 pm Temat postu: Re: Powstania Śląskie - jak było? |
|
|
|
secundo napisał: | Napisano go akurat na podstawie materiałów Hermana Hojki, znanego knurowskiego historyka-amatora |
Herman Hojka jest historykiem z wykształcenia
secundo napisał: | że powstania były w istocie wznieconą przez Warszawę grą polityczną |
Wręcz przeciwnie! Warszawa z (niestety) Piłsudskim na czele nie interesowała się sprawami Śląska.
secundo napisał: | powstania były w istocie wznieconą przez Warszawę grą polityczną, na której krwią płacili mieszkańcy Śląska a zyskiwała RP (na przyłączonym, niemieckim źródłowo przemyśle), która niedługo później okazała się dla Ślązaków nie matką a macochą (rządy Grażyńskiego, "repolonizacja" Ślązaków oraz PRL). |
Grażyński był aktywnym Powstańcem Śląskim
Jeżeli zyskiwała RP to również Ślazacy, bo przecież byli jej obywatelami (to chyba logiczne).
Dlaczego nikt nie pisze, że Powstanie Wielkopolskie było wojną domową? Przecież mieszkańcy Wielkopolski - Polacy walczyli przeciwko mieszkańcom Wielkopolski - Niemcom? _________________ Marek Ostrowski
Autor strony / Administrator Forum |
|
Powrót do góry |
|
|
secundo
Dołączył: 06 Maj 2006 Posty: 2899 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Pią Maj 19, 2006 5:16 am Temat postu: Re: Powstania Śląskie - jak było? |
|
|
|
Admin napisał: | Herman Hojka jest historykiem z wykształcenia |
Przykro mi, ale to tym gorzej. Taki (nie tylko Hojki) jednostronny opis dziejów moim zdaniem ma więcej wspólnego z propagandą niż z historiografią.
Admin napisał: | Wręcz przeciwnie! Warszawa z (niestety) Piłsudskim na czele nie interesowała się sprawami Śląska. |
Rzeczywiście na poziomie oficjalnej dyplomacji rząd polski nawet ostentacyjnie odżegnywał się od powstań śląskich (w przeciwieństwie do wielkopolskiego). Wojna z bolszewikami absorbowała uwagę Warszawy. Skąd jednak wzięła się koncepcja walki zbrojnej? Kto organizował stuktury wojskowe POW GŚl? Z terytorium jakiego państwa pochodziło uzbrojenie POW? Skąd powstańcy mieli pieniądze?
Admin napisał: | Grażyński był aktywnym Powstańcem Śląskim |
Doskonały przykład na to, jak wiele miała do powiedzenia Warszawa! Grażyński był śląskim powstańcem, ale nie był Ślązakiem. Pojawił się w POW jako porucznik armii polskiej, w dodatku oficer pionu wywiadowczo-propagandowego! Grażyński reprezentuje właśnie tradycję piłsudczykowską, forsuje koncepcję "walki militarnej do ostatniej kropli krwi i do ostatecznego zwycięstwa", co w III powstaniu śmiertelnie poróżni go z Korfantym - pragmatykiem i prekursorem takiego oglądu powstań śl., który dziś RAS określa mianem "wojny domowej". W osobach Grażyńskiego i Korfantego symbolicznie ścierają się dwie konkurencyjne mentalności i dwie wrażliwości: polska i autochtoniczna-górnośląska. Grażyński jako wojewoda będzie lekceważył zapisy konstytucyjne RP o autonomii Górnego Śląska (np. o jezyku niemieckim jako urzędowym obok polskiego na terenie województwa), przyczyni się do uwięzienia a być może też śmierci Korfantego.
Admin napisał: | Jeżeli zyskiwała RP to również Ślazacy, bo przecież byli jej obywatelami (to chyba logiczne). |
Przez 17 lat do wybuchu II wojny światowej Ślązacy zyskiwali o tyle, że stosunkowo mało stracili;-) Cały pomysł na urządzenie województwa śląskiego (zawarty w statucie organicznym) polegał na maksymalnym zachowaniu w gospodarce i administracji samorządowej stanu sprzed powstań śląskich!
Admin napisał: | Dlaczego nikt nie pisze, że Powstanie Wielkopolskie było wojną domową? Przecież mieszkańcy Wielkopolski - Polacy walczyli przeciwko mieszkańcom Wielkopolski - Niemcom? |
Nie wiem. Przypuszczam, że powodem są różnice między tymi powstaniami, zwłaszcza oficjalny udział państwa polskiego po stronie wojsk powstańczych, deklaracje sejmu w sprawie granic i przyłączenia Wielkopolski do RP, być może też data, czyli zbieg czasowy powstania z klęską Niemiec w I wojnie, a może liczniejszy udział regularnych formacji wojskowych?
Podsumowując: uważam, że nasza historiografia źle się wywiązuje z opisywania powstań śląskich. Przypomina to peerelowskie bajki o słupach Chrobrego na Odrze i Nysie, o prastarych piastowskich ziemiach itp. Przy okazji w dyskusji wywiązuje się nieprzyjemna atmosfera Kulturkampfu, gdy postawienie pytania pod prąd utartym schematom skutkuje zaszufladkowaniem do "wrażej grupy" (ziomków, rewizjonistów, oszołomów, germanofilów).
Tom napisał, że jeśli ktoś chce narodowości ślaskiej, to znaczy, że powinno mu się odebrać obywatelstwo i.. niech wyjedzie, dokąd chce. Paradoks, bo ci ludzie mieszkają tu od wielu pokoleń i widocznie nie chcą wyjeżdżać, gdyby chcieli, juz dawno byliby w Niemczech! Nie muszę pisać więcej, żeby uzasadnić, dlaczego to tak ważne, żebyśmy znali uczciwą historię ziemii, na której mieszkamy. |
|
Powrót do góry |
|
|
asterix
Dołączył: 19 Maj 2006 Posty: 191 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Sob Maj 20, 2006 7:59 pm Temat postu: |
|
|
|
Witam.
Secundo lubi historię i zastanawia się jak to było. Jednocześnie mam wrażenie, że ma już bardzo wyraźny pogląd na tę sprawę.
Podnosi argument sugerujący, że powstania były przede wszystkim inspirowane z Warszawy a Ślązacy dali się zmanipulować. Byłbym bardzo ostrożny z takimi osądami, choćby poprzez pamięć dla ok.2000 poległych i blisko 3000 rannych powstańców tylko w III powstaniu. Oczywiście sytuacja etniczna na Górnym Śląsku była dość skomplikowana. W czasie plebiscytu, który jest tu jakimś wskaźnikiem za Niemcami opowiedziała się w większości ludność miast, za Polską tereny rolnicze ale to kryterium nie przesądza tak naprawdę o poczuciu przynależności etnicznej osób głosujących. Trzeba pamiętać o XIX w. przebudzeniu narodowym. Wiele osób na Górnym Śląsku autentycznie szukało swych narodowych korzeni i co ciekawe znalazło je w narodzie, które wówczas nie miało swojego państwa. Przytoczę tu osoby, które na pewno nie były inspirowane przez Warszawę: Józef Lompa czy bliski nam chociażby z miejsca pochówku w Pilchowicach, Ks. Konstanty Damrot (1841 – 1895). Przytoczę tu fragmenty jego wierszy.
Wieże Piastowskie na Śląsku
„Że godło Piastów zaświeci z tych wieży
Znów i nad Śląskiem zaświta swoboda,
Gdy orzeł biały swe skrzydła rozszerzy,
I będzie jeden pasterz i jedna trzoda”.
Kochajmy się
„Osiem wieków, jak od matki
Łona Szląsk nasz oderwno,
Jak obcym na zdobycz dziatki
Polskiej ojczyzny wydano (...)
Zabrał nas wróg, rwą ogniwa
Jakie z bracią nas łączyły;
Złość, nienawiść, chytrość chciwa
Plemię polskie wytępiły (...)
Niechaj zawsze brzmi ogniste
Hasło, gdzie Szlązacy piją,
Gdzie za język, gdzie za sprawę
Polską walczą i za sławę:
Kochajmy się! Kochajmy się!”
I na koniec jego testament pisarski
„Ziemio polska, ziemio święta,
Ojców krwią i znojem
Użyźniona, poświęcona,
I ja dzieckiem Twojem.”
Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
secundo
Dołączył: 06 Maj 2006 Posty: 2899 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Sob Maj 20, 2006 11:11 pm Temat postu: |
|
|
|
Asterix, ładne to. Powiem szczerze, nie mam wyrobionego zdania, dlatego pytałem o opinie. Czuję się Polakiem, odebrałem patriotyczne wychowanie i szkołę, jest mi to bliskie. Ale tym bardziej czuję się uprawniony do krytyki tego, co w polskiej myśli politycznej wydaje mi się śmieszne. Im jestem starszy tym wyraźniej widzę symetrię między biało-czerwonymi sztandarami i celebracją patriotycznych uroczystości na Górze Św. Anny a zadęciem, jakie prezentują niemieckie ziomkowstwa z ich romantyzmem za ziemią utraconą i Heimetliedami. To w gruncie rzeczy takie samo przeciąganie historii na swoją stronę przy kompletnym ignorowaniu wrażliwości i racji drugiej połowy.
Tak, połowy! Nie mam wyrobionego zdania, ale wiem na pewno, że Polska na Śląsku prezentuje fałszywą, nieprawdziwą wersję dziejów. Że lud górnośląski nigdy w stu procentach nie popierał Polski (tak samo i Niemiec) , że było to POŁOWICZNE dążenie narodowe. Mieszkańcy Górnego Śląska nie mówili o sobie "Jesteśmy Polakami", ale raczej "My som z tela" - jesteśmy stąd. Dzisiaj propolską patriotyczną postawę dość wąskich elit prezentuje się jako panującą ogólnie i dominującą na Górnym Śląsku. Ten region nigdy nie był obszarem takich krwawych waśni na tle narodowym jak np. Ukraina, wschód kraju. Sąsiad nie chciał na ogół krzywdzić sąsiada a jeśli ubierano ich w mundury wrogich armii, to Ślązacy czuli, że musza odgrywać sztuczne, narzucone im przez wielką politykę role. Słusznie piszesz o szacunku dla tysięcy ofiar śmiertelnych, ale przecież trupy padały w podobnej liczbie i po drugiej stronie. Niemcy też mają swoich zabitych! Znam rodzinę, w której pradziadek czuł się Niemcem (zresztą zginął pod Morelem w świętochłowickim obozie), jeden jego syn był polskim patriotą i żołnierzem rannym w kampanii wrześniowej a jego młodszy brat obrał opcję niemiecką i wyjechał po wojnie z Polski. Kuzyni przed wojną działali w polskim harcerstwie ale byli z pechowego rocznika i wcielono ich do Wehrmachtu. Jako dzieci pytaliśmy wujka, byłego żołnierza Wehrmachtu, do kogo strzelał, czy podstępnie zabijał Niemców, gdy biegli do ataku, bo byliśmy wychowani na "Czterech pancernych" Ja sam, choć jestem Polakiem, kiedy wyjeżdżam do teściów w górach niekiedy jestem traktowany jak "Volksdeutch", jak obywatel drugiej kategorii i wcale nie dlatego, żebym zaciągał gwarowo, tylko za to, że odważam się nie nienawidzieć Niemców, że miewam odrębne podobno "niepolskie" zdanie... Jeden z moich pradziadków był powstańcem śląskim. W czasie okupacji niemieccy sąsiedzi ukrywali go przed policją a znowu gdy weszli sowieci, on im dawał swiadectwo moralności, co zresztą działało tylko chwilę. W PRL wszystkich razem zakwalifikowano do podejrzanej narodowo mieszanki, bo byli po prostu Ślązakami, choć jedni mieli książeczki do nabożeństwa po niemiecku (palili je w 1945) a drudzy po polsku, dla komuny byli identyczni, bo "nie mówili czysto po polsku", czyli mówili gwarą. Z opowiadań babć ten pradziadek powstaniec wcale nie był bohaterem tylko leniem i strasznym pijusem;-) Całe życie bezrobotny, bo nie chciało mu się ciężko pracować. Za to do awantur był zawsze pierwszy... Nie uważam oczywiście, żeby typ pradziadka był bardzo reprezentatywny, jednak kiedy na to patrzę, obraz ciemiężonych Polaków na Śląsku nie wydaje mi się jednoznaczny. A co do wierszy, które cytujesz, wiem, że można im łatwo przeciwstawić bardzo podobne pieśni o ojczyźnie w języku niemieckim. |
|
Powrót do góry |
|
|
asterix
Dołączył: 19 Maj 2006 Posty: 191 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Nie Maj 21, 2006 10:45 am Temat postu: |
|
|
|
Witam.
Secundo bardzo dziękuję za Twoją wypowiedź. Sam widzisz jak skomplikowane były stosunki etniczne na Górnym Śląsku choćby przez pryzmat dziejów swojej własnej rodziny. Poczucie przynależności narodowej wśród mieszkańców Śląska było bardzo zróżnicowane. Mieszkali tu Niemcy, Polacy, na południu Czesi oraz Ci, którzy mówili o sobie tak jak powiedziałeś "My som z tela" – Górnoślązacy. Tych ostatnich podzieliłbym dalej na Górnoślązaków – Polaków, Górnoślązaków – Niemców oraz Górnoślązaków. Dlaczego tak to wyglądało? Jest to efekt skomplikowanych dziejów tych ziem, ich przynależności politycznej, wpływów kulturowych i gospodarczych, które trzeba by prześledzić od średniowiecza.
Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
bart
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 123 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Pon Lut 12, 2007 10:52 pm Temat postu: |
|
|
|
Witam,
z zaciekawieniem przeczytałem Wasze wypowiedzi, tym bardziej że nurtują mnie podobne pytania co secundo... Sam czuję się Górnoślązakiem i Polakiem i DLA MNIE nie kłóci się to wcale...
Ale moge sobie wyobrazić ludzi dla których nie jest to takie oczywiste...
Tymbardziej wyobrażam sobie że w dobie powstań musiało to być trudne dla jeszcze większej grupy ludzi...
Myślę że faktycznie jeszcze mamy przed sobą krytyczne spojrzenie na wersje histori którą pamiętam jeszcze z lekcji historii.
Tyle że wydaje mi się że z jednej strony konieczne, a drugiej strony wzmocni naszą śląską tożsamość i mimo wszystkich krzywd które doznaliśmy ze strony Niemców, szczerze żałuje że po 1945 komuniści wszystkie niemieckie wpływy wyrwali... ze wspólnymi śląskimi korzeniami...
Mam też nadzieje że Wojciech Korfanty zajmie należnie miejsce w panteonie Polskich i Śląskich mężów stanu!
pozdrawiam
bart |
|
Powrót do góry |
|
|
Woziwoda
Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 3 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie Mar 11, 2007 7:16 pm Temat postu: |
|
|
|
bart napisał: | Sam czuję się Górnoślązakiem i Polakiem i DLA MNIE nie kłóci się to wcale...
Ale moge sobie wyobrazić ludzi dla których nie jest to takie oczywiste...
bart |
To mój pierwszy głos na forum. Pozwalam go sobie zabrać w sprawie nie błahej; dzięki za głos rozsądku Bart. Jestem wnukiem powstańca śląskiego, rodowitego wielkopolanina, rodzina mojej matki jest częściowo z niemieckojęzycznego kręgu kulturowego Śląska.
Widoczne na tym forum i w innych miejscach wykpiwanie ludzi deklarujących świadomie swoją akceptację dla nazewnictwa "narodowość śląska" nie jest rzeczą odosobnioną. Bywa że styl wypowiedzi tych jaśnieoświeconych (naznaczających kto ma prawo określać swoją narodowość a kto nie ma takiego prawa) jest agresywny i głupi. Dla części z nich wielokulturowość to zawsze będzie podejrzany układ. Najlepiej wydrwić i wyśmiać tych, którzy poważyli się głośno mówić rzeczy ważne o ich własnej samoświadomości - a tak niepokojąco niecodzienne dla jaśnieoświeconych, przyzwyczajonych do tego że ma być jak było a wszelkim odszczepieńcom na pohybel. _________________ Woziwoda |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron
Dołączył: 11 Maj 2006 Posty: 4172 Skąd: Knurow
|
Wysłany: Nie Mar 11, 2007 10:47 pm Temat postu: |
|
|
|
a ja czuje sie,czulem i bede sie czuc zawsze slazakiem, z polska nigdy niechcialem miec nic do czynienia ajednak bylem zmuszony, dla niektorych juz to slowo slask umarlo, malo gdzie sie mowi po slasku zreszta wiekszosc wyjechala podobnie jak ja, jednak gdyby zeczywiscie slask odzielilbysie od polski co jest raczej niemozliwe to wracam zaraz tak jak stoje "Tak mi dopomóż Bóg". |
|
Powrót do góry |
|
|
Woziwoda
Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 3 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie Mar 11, 2007 11:42 pm Temat postu: |
|
|
|
Baron napisał: | Tak mi dopomóż Bóg". [/b][/u] |
No, udało się przynajmniej jedno słowo napisać dużą literą, brawo.
Bardzo mało wiarygodnie brzmi informacja, że ktoś (w tak młodym wieku, bo Twój tekst jednoznacznie świadczy o pewnej niedojrzałości) dopiero po wyjeździe ze Śląska może mówić po śląsku. Założę się, że jest dokładnie odwrotnie. W żadnym innym państwie Ślązacy nie mówią na codzień po śląsku poza Polską (no, może z wyjątkiem USA). A już nie wyobrażam sobie aby mówili po śląsku w Niemczech.
I jesteś chyba odosobniny w nadziei na odłączenie Śląska od Polski. Nawet autonomiści i identyfikujący się z narodowością śląską nie chcą tego. Takie hasło to zresztą najczerwieńsza płachta dla wykpiwaczy śląszczyzny, ignorantów w temacie historii Śląska.
Krótko mówiąc - nie wiesz co mówisz. _________________ Woziwoda |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|