Wirtualny KNURÓW

[WieM]

Mój debiut na tym forum nie przeszedł bez echa...za co jestem zobowiązany adwersarzom

Mała prośba. Czy ktos z Was ma aktualne zdjęcia budynku dworca PKP w Knurowie?!? Jeżeli tak, proszę o wklejnie... Pozdrawiam.

[Reklamiarz]

[patrycju5z]

a o którym dworcu mówisz?






Pozdrawiam z Mazur ;][/url]
_________________
http://www.brzezinski.art.pl - Projektowanie graficzne. Tworzenie stron www, grafik, reklam, animacji i fotografii.

[Admin]

Zdjęcia dworca są na stronie. Nowsze zdjęcia chyba są nie potrzebne, skoro nic się z nim nie dzieje, nie zmienia, oprócz powolnego niszczenia przez ząb czasu.

A jeszcze kilka miesięcy temu myślałem, że Knurów ma szansę na ponowny powrót pociągów pasażerskich na trasie Rybnik-Katowice przez prywatną firmę, która szumnie zapowiadała uruchomienie kilku połączeń pasażerskich na Śląsku. Na pokazowym przejeździe na jednej trasie sie skończyło.

http://www.pkpp.ostbahn.net/news-Zapowiedz-uruchomienia-prywatnych-lokalnych-kolei-pasazerskich-855.html
_________________
Marek Ostrowski
Autor strony / Administrator Forum

[WieM]

Dziękuje za informacje. Zdjęcia przegapiłem a dopiero potem znalzłem ze wiadomość, że połączenia zostały zlikwidowane. Temat powinien zostac inaczej sformułowany... Czy w Knurowie potrzebne sa pociągi? Co na to mieszkańcy i władze samorządowe?!?Pozdrawiam

[tvardy]

[secundo]

Nie tak dawno z Knurowa do Rybnika jeździło się prawie wyłącznie koleją. Z Knurowa można było dojechać np. do Olsztyna albo nad morze bez wychodzenia z dworca PKP. Kasjerka miała fajną maszynkę do kasowania kartoników biletowych, kupowało się u niej wszystkie możliwe bilety. Pociąg z Gliwic był też dobrym rozwiązaniem w środku nocy, kiedy nie jeździły autobusy MPK, około godz. 3-4 nad ranem można było spokojnie dojechać do Knurowa (i przy okazji wyspać się w pociągu. Czasami przesypiałem Knurów i budziłem się w Rybniku;-). Pamiętam jeszcze parowozy na knurowskich dworcach. Likwidację połączeń i widok zniszczonego dworca przyjąłem z największym bólem serca...

[tvardy]

[secundo]

Dwadzieścia lat temu. Jak dla mnie niedawno. Ale wiadomo, że ocena upływu czasu zmienia się z wiekiem;-)

[tvardy]

[patrycju5z]

[tvardy]

[Zoom]

Lampa naftowa - to był świetny wynalazek. Trochę psuł romantyzm właściwy świecom, ale w końcu tempus fugit...
A gęsie pióra - też przecież nie kurom spod ogona wypadły... Praktyczne takie, niezawodne, no, chyba, że ktoś ciężką ręką sztukę epistolarną uprawiał...
I komu to przeszkadzało?... no, komu... Elektrykę się wprowadziło, długopisy ludziskom wcisnęło, a teraz klawiaturą komputera mami...
Kolej w Knurowie też nie wiedzieć czemu podupadła. A przecież znakomicie wpisałaby się w rodzimy skansen. Nic to, że złote lata kolei na XIX wiek przypadły, wszak zadupia jeszcze w połowie XX zeń korzystały, a jeszcze bardziej dupiate zadupia to i po dziś dzień martwią się latem, że im w upale linii przybywa, a w mrozach lutego traktu żelaznego ubywa...
Marny ze mnie sentymentalista, ale tak sobie myślę, że skoro ten tempus, czyli czas, fugit, czyli gna, to przechowajmy sobie knurowską kolejkę we wdzięcznej, niesklerotycznej pamięci, a dajmy się cywilizacji posuwać do świetlanej (ach, ten idealizm) przyszłości... Nie ma kolei, bo ubywa chętnych, by się nią przemieszczać, ot, co. Tych paru pasażerów na krzyż nie zbawi rodzimej PKP i 101 jej spółek&spółeczek. Jeszcze gdzieś ktoś kilometrowe składy wagonowe wymienia na smukłe niby-pociągi, a właściwie tramwaje, ale to tylko smętna próba walki z tym co nieuniknione. Dzisiaj buduje się (chłe, chłe, trochę przesadziłem z tym "buduje się", ale rzućmy okiem dalej niż polski zaścianek) autostrady, a nie kolej (mówię o traktach pasażerskich, a nie dla innego "nieludzkiego" transportu typu tiry na platformach, węglarki czy takie tam polsko-rusko-ukraińskie kombinacje z szerszymi torowiskami).
Była kolej w Knurowie, ale się zmyła i pewnie nie wróci. Może na zasadzie dziwoląga-muzeum (vide: Stanica-Rudy, Przeworsk-Dynów, ciuchcia bieszczadzka, czy muzeum w Wenecji - tej /wielko/polskiej), może właśnie wagonika zreanimowanego z jakiejś niemieckiej mieściny, może w jeszcze innej formie dla turystów/dziwaków/dzieciarni (niepotrzebne skreślić), ale nie sądzę, by w takiej, jak przed dwiema dekadami...
Więc zachowajmy ją sobie w mózgowym pamiętniczku, ale nie wołajmy o powrót. No chyba, że z powrotem chcemy przelewać naftę na knoty, a gęsiom zaglądać w kupry w poszukiwaniu superpisadła sprzed stuleci. Amen.

[secundo]

Aleś ty moderny! I pomyśleć, że w największym zadupiu świata, czyli w USA, pociągami przewozi się jakieś głupie 40 procent towarów... Ale Jankesi zawsze byli do tyłu i demode. No i wiadomo, że autostrad nie mają. Zresztą tak samo jak durne szwaby niemieckie i austriackie! Doprosili faszystów z Górnej Adygi i teraz nic, tylko wożą te tiry wagonami w tę i we w tę przez Alpy. Jakby, kurna, samolotów nie mieli! Albo nie mogli rozpieprzyć tych skałek na proch, podkopać i popchnąć pod św. Bernardem jakąś prostą czteropasmówkę z Salzburga do Mediolanu.
A weźmy żabojadów z tym ich Chanelem nr 5. Kopały, durne, z dwóch stron kopały przez 20 lat prawie pod oceanem i żaden Jean Pierre nie zaskoczył, żeby od razu jakąś asfaltówkę pod kanałem do Londynu puścić. Nie. Tylko szyny tam, szyny z powrotem. Pierdulone terminale, jakby nie można normalnie po polsku, bez wysiadania z audicy na wyspę dojechać!
A propos audicy! Przecież rozpędza się taka aszóstka do 230 na godzinę jak nic. To po cholere, ja się pytam, żabojady ćwiczą te swoje teżewy na jakichś poduszkach magnetycznych, żeby pruły ponad trzysta? Po cholerę? A japońce, żółte matoły, nic, tylko zgapiać od żabojadów. W dupach się poprzewracało i jakąś kolej Hokkaido wymyśliły!
Także jeszcze wszystkie one zobaczą i pożałują. Bo jakby, głupie, mieszkały w Knurowie, toby od razu skapowały, że kolej była dobra, ale w XIX wieku. PS. A żałosne kustosze z PKP niedawno przyznały, że likwidacja pociągów pasażerskich z Bytomia do Gliwic była błędem. Powaliło! No przecież ma naród na tej trasie kolorowego berlieta, co se pyka asfaltem, równiutko 40 km/h. Co odpadnie trochę karoserii, to załatają reklamami. W zimie ciepło, bo ludziska skupione, nie to, co w wagonie. Latem przeciągi więc na co pociągi? Do Rybnika też zawsze można dojść na piechotę, zamiast jechać torami. Od przystanku PKS, który już prawie nie kursuje, lasami na Kamień będzie parę kroków a potem już z górki, widać bazylikę... A w Szczygłowicach to ludzie zawsze dziwne były i wybrzydzają, że im zabrano połączenie ze światem. A kazetka to pryszcz? Nie łączy jak trzeba? Niech se pokupują auta, to wszędzie dojadą z tych Szczygłowic. Wungiel mają, kopalnię mają, bogate są, to ich stać. Bez łaski. A z wunglem na wagonach to trzeba raz na zawsze skończyć wozić koleją! Tam dla dzieci zrobić takie małe muzeum, jedna węglarka, pół parowozu, konsek szyny, trzy metry trakcji i lizak z semafora, żeby lekcje z historii mogły się odbywać. A wungel tirami. Jeny tirami! Dworcową zamknąć i przerobić na fajny parking dla tirów. Albo niech lepiej czekają na stadionie Concordii! Żeby kierowcy nie wdychali spalin i smrodu, tylko kulturalnie - tiry na bieżni a kierowcy na trybunach. Nie ma to jak nowoczesność.

[tvardy]

[miconet]

@secundo
Widze ze masz ogromy talent do obrazania innych narodowosci, a moze nalerzysz do Mlodzieszy Wszechpolskiej? Takich glupot juz dawno nie czytalem

Pozdrawiam