Wirtualny KNURÓW

[Igorex]

Ogień !!!!! Kuroń ? Gierek ? Stachura ? Wszyscy jeden czort ...he he widziałem tylko jedną fajną propozycję : tragicznie zm. górników , na ulicę może zadługa , ale jako patronat ronda lub jakiegoś większego węzła komunikacyjnego chyba jak na nasz region najlepiej się nadaje.....

[Reklamiarz]

[marekdym]

@ jonas
Moja wiedza pochodzi z wielu źródeł, a że nie wierzę tym źródłom, które mówią, że czarne jest białe. To chyba normalne?
Dziwią mnie tylko twoje wypociny na tle obecnego układu towarzyskiego, gdzie jak na dłoni, widać wielką miłość do starych czasów (zwanych III Rzeczpospolitą), wyznawaną przez osoby takie jak Kwaśniewski, Geremek, Michnik, Frasyniuk i wreszcie wspomniany Bolek W. Czy rzeczywiście byli na przeciwległych biegunach?
Pogrążony jesteś poglądami i przekonaniami jeszcze w III Rzeczypospolitej. Ja natomiast jestem świadomym i zadowolonym obywatelem IV. Tobie pozostawiam walkę o przywracanie i wybielanie zamierzchłych czasów (post)komunizmu

Kolega Secundo pisze Ci tutaj rzeczy oczywiste i popiera je konkretnymi argumentami, a ty walisz jakieś kity o budowaniu Nowej Huty.
Przecież wiadomo, że Polska, z tego powodu, że była gnębiona przez ruskich nie mogła zaprzestać swojego istnienia. Trzeba było budować Polskę (pracować) wierząc, że kiedyś ta hańbiąca "przyjaźń" się skończy. I po likwidacji WSI myślę, że zakończyła się definitywnie!


Powtarzam wszystkim - Komunizm nic nie zbudował!!! Komunizm był i jest zły. System oparty na złych założeniach nie może być dobry. Chora, bezbożna (niezgodna z naturalnym porządkiem) filozofia Marksistowsko Leninowska, reprezentowana przez chore osoby (nikt przy zdrowych zmysłach nie mógł w to uwierzyć) wiemy do czego doprowadziła.
Był to (i jest jeszcze gdzieniegdzie) system zbrodniczy. Ofiary krwawych represji Dzierżyńskiego, Che Guevary (to ten z koszulki idola młodzieży - Wojewódzkiego), Stalina lub też u nas Stefana Michnika-Szechtera, Policjantów z Wujka, morderców Popiełuszki i Pyjasa, dziś wołają już najczęściej tylko o pamięć. Wołają, żeby żaden bezmózgowiec nie nazywał komunizmu sielanką.

Kwaśniewski, Miller, Urban, Rakowski i inni, którzy byli w aparacie systemu świadomie i dobrowolnie, utrzymywali Polskę w stanie podległości obcemu mocarstwu. Pletli na plenach pieerdoły "o kierowniczej roli", "o nieustającej przyjaźni", "o rewolucji". Następnie błyskawicznie, bez żenady, zmienili się w "demokratów" i internacjonalistów. Dlaczego nie śmiejecie się z nich, jako ludzi z postępującą schizofrenią, która to choroba w większości przypadków wymaga leczenia zamkniętego. Udowodnili przecież, że nie są patriotami, a dobrze chcą tylko dla siebie i swoich kolegów. Dlaczego niektórzy z was tolerują i gloryfikują wrogów narodu polskiego??

Wejdźcie tylko na chwilkę na stronę IPN http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/16/2181 - lista 190 miejsc pochówku ofiar aparatu represji. Czy te ofiary, albo ich do dziś okaleczone rodziny mogą chwalić ten okres??

[Jonas]

Secundo wiesz co przedtem o tych wcześniej wspomnianych ludziach opowiadano? A mianowicie to, że są Żydami. To dlatego te historie są mocno naciągane. Teraz skrajana prawica i rząd uczynili z Gwizdów i Walentynowicz swoje maskotki polityczne i jadą na innej nucie. Z Żydami nie wyszło to teraz sprawa agentów jest modna. A wcześniej wspomniani są w tej sprawie bardzo użyteczni. Kłamstwo powtarzane 1000krotnie staje się prawdą niestety. Proszę jeszcze raz prześledzić jak to wtedy było.

Postscriptum też uważnie przeczytałem i widzę, że jesteś niereformowalny panie marekdym. IV RP to mit, który zaraz się skończy. Człowieku z Samoobroną i LPR da się wybudować cokolwiek? Wierzysz w to…. Jak tak to powodzenia życzę bo może i wiara góry porzenosi….
_________________
كافر INFIDEL

[Pasiu]

Wracając do meritum - czyli nazwy ulic i nie podając powodów:
J.N. Jeziorańskiego - tak, ks. Stachury jak i inne lokalne - regionalne nazwy - tak,
Kuronia - zdecydowanie nie:)
_________________
Pasiu

[Sebastian Mołek]

wracając do tematu. Nadanie imienia jakiegoś polityka ulicy, domowi , rondzie czy parkowi zawsze będzie budziło szereg emocji i niestety co widać w powyższych postach masę odniesień do bieżącej sytuacji politycznej. Politycy są wszyscy ludźmi- najwyzklejszymu ludzmi , nie bogami , herosami czy innym gatunkiem wyposażonym w szczególne moce.

Nikt nie jest idealny i kazdy miał lub ma wpadki , ktore budziły czy mogą budzić kontrowersje.

PIłsudski- agent Austro -Węgierski , działał w sprzymeirzeniu z jednym zaborcom przeciw drugiemu. ALe czy może nie wyniósł swoich najważniejszych teczek z archiwum będącego odpowiednikiem dzisiejszego IPN?? Czy poprzez zamach majowy nie zgineło ponad 120 żołenierzy w bratobójczej wojnie?? czy autorytaryzm i wsadzanie posłów do więzienia w Brześciu przynoszą mu chlubę czy ujmę?? Czy to on przegonił bolszewików czy ktoś inny??

CO z niego za Polak ?? skoro przeszedł na kalwiznizm po to żeby móc sie poraz kolejny ożenić. A więc wybrał życie w grzechu. Wywodził się z lewicy a więc może jakiś komuszek w nim siedział?? niektórzy do dziś jego portrety mylą ze Stalinem.

Pozatym czy on był większym patriotą czy Dmowski?? czy dla wspołczesnych był mężem stanu czy osobą o nadmiernych ambicjach.

Być może to co pisze to narośl komunistycznej propagandy w której wyrosłem w latach 1983-1989 a może ja nie wyznaję kultu Piłsudskiego dlatego ze "Piłsudski wielkim Polakiem był". Może oceniam świadomie i krytycznie w oparciu o swoje sympatie i wiedzę , a moze podświadomei zostałem uprzedzony??

Oczywiście sprowadziłem to wszystko do absurdu. Ale nie unikniemy tego, jeżeli nie będziemy oceniać obiektywnie z jak najmniejszym ładunkiem emocji i uprzedzeń.

W LO im. Paderewskiego historii uczył mnie Pan Kołodziej , któremu wiele zawdzięczam. Zawsze wpajał nam jedną zasadę: informacja z jednego źródła jest niczym , żeby móc wyrobić sobie jakiś pogląd trzeba umieć czytać i analziowac informację z kilku źródeł.

Ja rozumiem to tak, że nie chodiz o to zeby z czymś sie z góry zgadzać lub temu zaprzeczać, ale wyrobić swoje zdanie przy jakimś wysiłku intelektualnym.

Poowływanie się na jeden rodzaj żródeł do niczego nei prowadzi a tylko ogranicza horyzonty i poziom jakiegokoliwke dyskursu "bo ja i tak wiem lepiej".

PIłsudski był postacią barwną , kontrowersyjną , był też patriotą ze swoim szczególnym poczuciem misji. Jeżeli ktoś decyduje się nadać jego imię ulicy to chyab robil bilans, tego czy jego rządy i zasługi przynioły więcej czy mniej dobrego dla Polski i jak do tego odnieść te złe rzeczy takie jak np Brześć.

Może tak samo podyskutujemy o Kuroniu? Piszecie ze był jednym z najgorszych ministrów w rządzach III RP. To jest chyba opinia nie fakt. Przekonajcie czymś mnie i inyych forumowiczów. Np faktami statystycznymi dotyczącymi gospodarki, bezrobocia, wysokości pomocy społęczenej, ówczesnych rankingów nie lub popularnosci polityków.

Natomaist co do tego co napisał Despero o umieszczeniu w wykazie lektur jednej z książek Karola Wojtyły chciałbym napisać iż nie znam tej książki i nei miałem oakzji jej przeczytać więc ciężko jest mi się do tego odnieść. Nie neguję wysokiego poziomu encyklik Jana Pawła II , natomiast czy ktoś jest cały wsobie doskonaly??

Czy wspaniały i wielki papież Jan Paweł II mógł nie być doskonałym literatem Karolem Wojtyłą???Albo czy nie mogła mu się zdarzyć jedna słabsza publikacja???

DO wszystkiego trzeba podejść w miarę obiektywnie. Tylko wóczas taka dyskusja ma sens.


Moze to trochę przydługawy wywód ale przelałem tutaj wszystkei moej odczucia związane z tym tematem. Mam nadzieję ze off topó a ztak dużo nie było

Pozdrawiam

S. Mołek

[secundo]

@jonas: tonący brzytwy się chwyta a michnikowszczyzna - jak widać - antysemityzmu. Daruj sobie, bo to chwyt już zbyt ograny i nie robi takiego wrażenia, jak w czasach zmyśleń z "Malowanego ptaka" czy kłamstw "Sąsiadów". Przede wszystkim nie moja to wina, że nieproporcjonalnie wielu facetów w komunistycznym establishmencie stalinowskim miało żydowskie pochodzenie. Ma to różnorakie uzasadnienie, ale jest faktem. Jak i to, że do dziś zbrodniarze stalinowscy mogą korzystać z ochrony w Izraelu, czego dowodzi życiorys Morela i bezczelne odpowiedzi strony izraelskiej na polskie wnioski o ekstradycję. Na szczęście dla tego wielkiego narodu oprócz Żydów-stalinowców istnieją w nim też tysiące uczciwych i szlachetnych przedstawicieli, szkoda tylko, że Michnik jakoś nie udziela im łamów.
@sebastian: dlatego uważam, że politycy i działacze w ogóle nie powinni być obierani na patronów. Bo zawsze idzie z tym w parze groźba instrumentalizacji ich ewentualnych zasług, ukrywania ciemnych kart i manipulowania świadomością społeczną. Ciekawe, że w największym mieście najbardziej demokratycznego państwa na świecie mieszkańcy po prostu numerują ulice. Jeżeli natomiast przyjmujemy jakiś dystans i kryterium historyczne, i kreujemy na patronów tzw. mężów stanu, którzy zapisali się w naszej historii ponadczasowo, to wówczas bezwzględnie musimy zachować symetrię i jeśli godzimy się na ul. Piłsudskiego to musi znaleźć się miejsce i dla Korfantego i dla Dmowskiego i dla Ofiar Berezy Kartuskiej.
Są też takie kandydatury, których honorowanie uwłacza godności ofiar, jakie przez nich cierpiały, bez względu na wszelkie realne czy wydumane zasługi patronów.
Przede wszystkim jednak po co nam patroni ulic? Przecież ich imiona mają wielkie znaczenie edukacyjne, zwłaszcza dla młodzieży. Czego chcemy uczyć młodych Polaków? Czy tego, że życie jest zawiłe a życiorysy poplątane i niejednoznacze, i że wszystko na jakimś poziomie szczegółowości możemy zrelatywizować albo sprowadzić do absurdu? Czy raczej tego, że mimo wszystko istnieją wzorce, ludzie o nieposzlakowanej przeszłości (są tacy!), bohaterowie wierniejsi niż większość? Dlaczego to - jak słusznie zauważył marekdym - cynizm, ironia, nihilizm miałyby brać górę nad poczuciem przyzwoitości, tradycją, patriotyzmem i kanonem wartości wyznawanych przez pokolenia naszych przodków?
Jeszcze 50-60 lat temu ludzie mieli poczucie, że zdrada ojczyzny, kolaboracja jest najcięższym przestępstem za który kara powinna mieć najwyższy wymiar. Dziś na nikim nie robi wrażenia, że ikona opozycji Adam Michnik jeździł potajemnie na rozmowy do Moskwy przed Okrągłym Stołem, że bezprawnie szperał w esbeckich archiwach a to, że pije on brudzia z peerelowskim odpowiednikiem Goebbelsa traktuje się jako jego prywatną sprawę!

[Jonas]

[secundo]

A z czym konkretnie się nie zgadzasz, które moje zdanie jest nieprawdziwe? Konkretnie proszę, na argumenty.

[wirek]

A może pan Aro - założyciel tematu pochodzi z Zabrza

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4220301.html

Zabrze wygrało spór z wojewodą śląskim. Park wokół Domu Muzyki i Tańca będzie nosił imię Jacka Kuronia.

[Jonas]

[despero]

Czy w Knurowie nie ma innych ,ważniejszych spraw? Chyba jednak są.

A ulicę zawsze można nazwać : Kartoflana, Czereśniowa . Po co wyciągać z wora "wielkich Polaków", stamtąd zawsze ktoś komuś będzie śmierdział bagnem.

[secundo]

No widzisz, jonas, i wylazło szydło z worka, bo oskarżyłeś mnie w końcu o antysemityzm! A ja przecież napisałem, że dla michnikoida jest to argument ostatniej szansy.
I tu się mylisz, bo ja z zasady nie oceniam ludzi po narodowości ani religii (ale po światopoglądzie tak). Kuronia trudno w ogóle określać jako Żyda, w każdym razie ortodoksyjni wyznawcy judaizmu by tego nie zrobili. Pod względem religijnym Kuroń był zdeklarowanym ateistą, w sensie narodowościowym - internacjonałem, a postawę tę wyniósł z domu, w którym dominował skrajny indyferentyzm w kwestii narodowej i religijnej. Było to wówczas typowe dla rodzin ideowców spod znaku "międzynarodówki", KPP, "internacjonałów", którzy budowali raj na ziemi pod sztandarem Stalina a tradycyjne więzy krwi i etniczne mieli raczej w pogardzie. Ich ojczyzną nie była ani Polska ani Izrael, ale Kraj Rad, symboliczna ojczyzna rewolucji proletariackiej. Nawiasem mówiąc prawowierni Żydzi gardzili taką postawą spauperyzowanej grupy swoich współziomków zaangażowanych w komunizm, bo z talmudycznego punktu widzenia była to herezja większa od syjonizmu. Podobne uwagi dotyczą Michnika, Heleny Łuczywo i ponad połowy pierwszej redakcji GW. Cechą wspólną ludzi, o których dyskutujemy, nie była ani religia ani poczucie narodowe, ale to, że wszyscy oni mieli rodziców piastujących tuż po wojnie wysokie stanowiska w aparacie bezpieczeństwa lub propagandy. Prawdą jest natomiast, że metrykalnie biorąc wszyscy nosili nazwiska o żydowskiej proweniencji a posługiwali się polskimi aliasami. Sami zainteresowani lubili argumentować, że było to pokłosie okupacji i holocaustu, ale było to prawdą tylko w małej części, gdyż w rzeczywistości obieranie nowych nazwisk stanowiło coś w rodzaju ideowego rite de passage i było wyrazem poszukiwania nowej tożsamości. (Np. jeszcze w latach 70. na drzwiach mieszkania Michnika na osiedlu dla stalinowskich dygnitarzy "Za żelazną bramą" wisiała wizytówka z nazwiskiem Szechter, co szokowało wielu gości Michnika).
Nigdzie nie napisałem, że Kuroń był agentem SB. Kuroń prowadził niejawne negocjacje z agentami SB. Natomiast był nim na pewno Lech Wałęsa w latach 1970-1976, który z kolei na pewno nie był Żydem;-)
Przyznaję Ci rację, że jest zadaniem wybitnie trudnym przeprowadzenie dowodu historycznego na spalonych archiwach. Nie mam tu na myśli biblioteki aleksandryjskiej, lecz archiwa PRL, które palono półjawnie przez trzy lata po Okrągłym Stole, gdy premierem był m.in. Mazowiecki, prezydentem RP Jaruzelski, ministrem sw Czesław Kiszczak potem niejaki Kozłowski a ministrem pracy i polityki społecznej Jacek Kuroń.

[Jonas]

[Igorex]

Nienawidzę wszystkiego co czerwone
Tylko sprzedajne świnie i ci którzy "przewrocajom szaketami" wspominają
miło tamte czerwone (ale za to raz w roku z białymi krawężnikami ) czasy
Gdy słyszę jak to było fajnie : praca (sztucznie utrzymywane stanowiska ) - do dziś jest to utrzymane w administracji - tam najwięcej zagnieździło się postkomunistów , budowanie mieszkań ( nasze wnuki będą je wyburzać , albo się same zawalą ) i tym podobne osiągnięcia to chce mi się rzygać

[mixer]

Po wypowiedzi nie na temat przez Igorexa, nasuwać się może jeden wniosek: Kuroń to wielki propagadator i zwolennik komunizmu, który niczym Wallendrod "udawał", że walczy z PRL-em będąc w opozycji. Jakie to wszystko proste.

A tym czasem kolejne miasta nadają nazwy ulic Kuroniowi. Ostatnio w Warszawie. Gronkiewicz-Waltz też popiera komunizm!