secundo
Dołączył: 06 Maj 2006 Posty: 2899 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Sob Mar 17, 2007 1:00 pm Temat postu: Tusk polegnie na Gliwicach! |
|
|
|
WWW.GAZETA.PL - Katowice
Organizatorzy antytuskowego spotkania w Gliwicach zawieszeni. Jan Rokita może podzielić ich los. Tusk podobno grozi uczestnikom wyrzuceniem z Platformy Obywatelskiej
Tusk: Rokita zrozumiał, że wystawia sobie złe świadectwo
- Akurat teraz, gdy poparcie dla PO sięga 35 proc.! - denerwuje się prominentny działacz bliski Tuskowi. - Nie możemy dłużej udawać, że to dyskusja sfrustrowanych działaczy. Rokita gra na rozłam w partii i trzeba to przeciąć. Teraz, a nie na pół roku przed wyborami. Nim się obejrzymy, oni zaczną forsować Rafała Dutkiewicza [prezydenta Wrocławia] jako kandydata PO na prezydenta kraju, a Rokitę na szefa partii. Dość tego!
Mówi o spotkaniu zaplanowanym za tydzień w Gliwicach. Zapraszali na nie prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz, marszałek województwa śląskiego Janusz Moszyński oraz eurodeputowany Jerzy Buzek. Kogo? Samorządowców z PO oraz polityków kontestujących poczynania kierownictwa partii: Jana Rokitę, Jarosława Gowina, Pawła Śpiewaka i Andrzeja Olechowskiego, a także działaczy spoza PO - wyrzuconego rok temu europosła Pawła Piskorskiego i b. szefa partii Macieja Płażyńskiego.
Temat konferencji niewinny: "Do jakiej Polski zmierzamy?". W planie dyskusje o relacjach koalicji i opozycji oraz o "propozycjach programowych środowisk liberalno-konserwatywnych".
O spotkaniu pisaliśmy tydzień temu.
Liderom PO puściły nerwy. Otoczenie Donalda Tuska uznało, że gliwickie spotkanie to demonstracja wewnątrzpartyjnej opozycji, głównie Rokity, któremu przypisano inspirację imprezy. W tej sytuacji Buzek wycofał się z patronowania konferencji.
W czwartek Frankiewicz i Moszyński zostali wezwani na dywanik zarządu PO. Mieli stawić się wczoraj, ale nie przybyli, tłumacząc się innymi obowiązkami. W tej sytuacji zarząd zawiesił członkostwo w PO obu samorządowców. - Powołaliśmy się na paragraf statutu mówiący o działaniu na szkodę partii. W maju odbędzie się kongres programowy, teraz odbywają się debaty w regionach. Spotkanie w Gliwicach nie mieści się w ramach przygotowań do kongresu - tłumaczy sekretarz PO Grzegorz Schetyna.
Tuska, jak relacjonują jego współpracownicy, zirytowało jednak coś innego.
Po pierwsze, początkowo nie został na spotkanie zaproszony. Dopiero po tekście w "Gazecie" organizatorzy wysłali do niego zaproszenie - doszło wczoraj.
Po drugie, zaproszony został Olechowski, który stara się zbudować w PO lewe skrzydło. - Nic go z prawoskrzydłowym Rokitą nie łączy. Zapraszając go, Rokita chciał wywołać medialne wrażenie, że środowiska niechętne Tuskowi łączą siły - uważa polityk z kierownictwa PO.
Po trzecie, na zaproszeniu nie pojawiła się nazwa Platformy, tylko nieokreślone "środowiska konserwatywno-liberalne". To sugestia - mówią współpracownicy Tuska - że powstać może nowa partia.
- Partia potrzebuje dyskusji programowej. Zawieszenie tych działaczy nie przyczyni się do jej ożywienia - oponuje senator Gowin.
Z naszych informacji wynika, że Tusk groził, iż każdy działacz, który stawi się w Gliwicach, zostanie z partii wyrzucony, chyba że zawieszeni samorządowcy, chcąc się ratować, odwołają spotkanie. Ale na to się nie zanosi.
- Mimo gróźb Rokita pojedzie do Gliwic - mówi poseł sympatyzujący z Rokitą. I dodaje: - Nic mu już nie pozostało. Stracił wolę walki z Tuskiem i czeka na wyrok. Jak mają go wyrzucić, to teraz.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski deklaruje, że do Gliwic pojedzie: - Nie widzę w tym spotkaniu niczego rozłamowego.
A co mówią zawieszeni samorządowcy?
Frankiewicz: - Nie zamierzam rozbijać partii! Jeżeli za organizację konferencji karze się zawieszeniem, to znaczy, że partia ma gigantyczny problem. Tłumi dyskusję, a politykę sprowadza do utarczek. Nie dam się zastraszyć. Nie robię niczego złego.
Moszyński: - W PO jestem od początku. Nie wiem, co zrobię, nie zamierzam podejmować nerwowych ruchów.
Moszyńskiemu, jak mówi szef śląskiej PO Tomasz Tomczykiewicz, grozi dodatkowo utrata rekomendacji partyjnej i pożegnanie ze stanowiskiem marszałka. Frankiewiczowi, który jest prezydentem Gliwic z mandatu wyborców, to nie grozi.
Komentarz: Herr Tuske nie wytrzymuje nerwowo a razem z nim cała ta udawana, pseudodemokratyczna maskarda pt. PO, ale gdyby Gliwice miały stać się jego Waterlo, gotów byłbym się tam zameldować na pamiątkę |
|