Wirtualny KNURÓW

[Sasza1976]

Mieszkałem zaraz przy DK .Widok z okna na modelarnie i wejscie dla artystów . Na piętrze sala baletowa .
Pamiętam pokaz filmów z Bruce Lee . Wykupiłem karnety na seanse filmów erotycznych i nie musiałem już doklejać brody .
Pamiętam grali u nas Lombard ,Bajm ,Banda i Wanda ,Poziom 600 ,TSA itd .Praktycznie wszystkie kapele popularne w latach 80 , tak zwane wschodzące gwiazdy .
Po koncertach tłumy oczekujących na autografy ,ach żeby człowiek wiedział ,miałem prawie cały zeszyt autografów.
Widzałem z roku na rok jak to wszystko padało , coraz mniej koncertów ,zamknięcie modelarni . Hmm zostały wspomnienia .
Winić kogo za upadek DK? .Wszyskie te kółka były utrzymywane za państwowe pieniądze .
Nie były to przecież prywatne szkoły i kółka zainteresowań , kopalnia iwestowała znacznie w całe to przedsięwzięcie .
Wiem że budynek przejeli prawowici właściciele , było ich kilku i nie mogli się dogadać , budynek popadł w ruinę.
Po spłaceniu ( wykupieniu nazwijmy to udziałów ) przez jednego, obecnego właściciela, budynek zaczął odżywać .
Pojawili się nowi najemcy ,dzierżawcy .Można było zacząć naprawiać to co czas zniszczył .
Prawo najmu lokalu w byłym DK miał każdy.Mogła powstać modelarnia ,kółka zainteresowań ,szkoła baletu itd , ale to już inny temat .
_________________
nie osądzaj mnie , ani dobrze ,ani źle

[Reklamiarz]

[Arczi]

Ech - to były czasy. Osobiście z czasów świetności naszego DK pamiętam oczywiście teatrzyki, kiedy to całą klasą szliśmy na nie. Najbardziej utkwił mi przedstawiany przez braci Damięckich teatrzyk "Zielona gęś". Pamiętam też oczywiście wystawy egzotycznych ptaszków. Raz też pamiętam, jak byliśmy na jednym z teatrzyków, który nagrywała telewizja. To było dla wielu młodych Knurowian pierwsze zetknięcie z kulturą. Niestety wszystko w tym kraju dobrego kończy się. Albo nikt o to nie dba, albo nie chce dbać (wymówki od lat są te same - brak funduszy). Wracając do postu w sprawie "dogadania" się właścicieli. Dlaczego tak jest w tym kraju, że "dogadanie" się w wielu sprawach trwa latami, a jak się już wszyscy "dogadają" to już właściwie nie ma do czego wracać, bo z reguły z przedmiotu kłótni jest już rudera. Takie małe odejście od tematu. Szkoda, że byłem wtedy dzieckiem i nie mam takich wspomniej jak wy, ale jakieś pojedyncze wspomnienia mam .

[Baron]

Ja pamietam jeszcze jak tam piwo z drewnianych beczek lali
_________________
Szli krzycząc: "Polska! Polska" [...]
Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: "Jaka?".

[Sasza1976]

Baron a te piwo w drewnianych beczkach ?
W Domu Kultury ?
Czy masz na myśli te chłodne sale z łukami na poziomie poniżej drogi .
Ja pamiętam piwo było na kartki w tym miejcu.
Obowiązkowe koreczki serowe których i tak nikt nie brał .
Jak pamiętam limit ,były dwa piwa na dzień.
To były te piwa gdzie "prawie "robi wielką różnicę.
_________________
nie osądzaj mnie , ani dobrze ,ani źle

[Baron]

Te czasy o ktorych piszesz tez przeszlem ja tam mialem po znajomosci, o zywca sie ludzie zabijali , a po rybniku wszyscy mieli rozwodnienie tak czy inaczej smutne czasy,
_________________
Szli krzycząc: "Polska! Polska" [...]
Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: "Jaka?".