Wirtualny KNURÓW - Strona główna Wirtualny KNURÓW
Forum dyskusyjne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szpital w Knurowie - Izba przyjęć - złe doświadczenie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny KNURÓW Strona Główna -> Nasze miasto
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rss20



Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 544

PostWysłany: Pią Lut 21, 2014 8:51 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

^ dokładnie.

emocje, fochy i muchy w nosie pracownicy SŁUŻBY zdrowia powinni zostawiać przed drzwiami szpitala. w szpitalu są w pracy, to oni są dla pacjenta czesto chorego, zdezorientowanego i zdenerwowanego, a nie pacjent dla nich po to, żeby miały możliwość się kawy napić poza domem.

przychodząc na izbę przyjęć oczekuję POMOCY. personel powinien umieć poprowadzic rozmowę tak, żeby uspokoić poddenerwowanego człowieka w stresie.

każdy w momencie wyboru zawodu jest chyba świadomy tego w jakich warunkach będzie pracował, tak? jak ktoś nie potrafi ukryć jakichś emocji to niech zmieni zawód na taki, gdzie bez szkody będzie mógł się wyżyć i rozładować te emocje
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklamiarz






Wysłany:     Temat postu: Reklama Google


Powrót do góry
Balbina



Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 1608
Skąd: Knurów

PostWysłany: Pią Lut 21, 2014 10:36 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

parysada napisał:
Ale czy my sami zawsze mamy super dzień i od rana uśmiechamy się do każdego?

Proszę sobie wyobrazić że wg tej zasady pracują kasjerki w supermarketach lub recepcjoniści w hotelach??? Chyba do pierwszego razu a potem won. Ja rozumiem że ludzie są różni - niecierpliwi, cierpiący, krzyczący. Ale wiem na pewno - wystarczyło choćby uspokoić pacjenta słowami "zaraz sprawdzę" i nie byłoby tematu. Inna sprawa to poruszona już przeze mnie sprawa lekarza biorącego wynagrodzenie za dyżur na Oddziale opieki całodobowej i jednocześnie dyżur w szpitalu. Być może jest na forum ktoś kto potrafi to wyjaśnić. Dontknow Chyba że sprawa ma miejsce na izbie przyjęć - no tam lekarze schodzą z oddziałów, całkiem inna bajka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
topc



Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 4

PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 6:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

huan75 napisał:
Powinni mnie przyjąć, nawet chciałem zapłacić za wykonanie zastrzyków, niestety, zostałem wyproszony a kobieta w spokoju dopijała kawę i jadła napoleonkę w trakcie swojego dyżuru, masakra.

A Ty uważasz, że pielęgniarka w trakcie 12h dyżuru nie powinna pić kawy ani jeść??
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
topc



Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 4

PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 6:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Balbina napisał:
parysada napisał:
Ale czy my sami zawsze mamy super dzień i od rana uśmiechamy się do każdego?

Proszę sobie wyobrazić że wg tej zasady pracują kasjerki w supermarketach lub recepcjoniści w hotelach??? Chyba do pierwszego razu a potem won. Ja rozumiem że ludzie są różni - niecierpliwi, cierpiący, krzyczący. Ale wiem na pewno - wystarczyło choćby uspokoić pacjenta słowami "zaraz sprawdzę" i nie byłoby tematu. Inna sprawa to poruszona już przeze mnie sprawa lekarza biorącego wynagrodzenie za dyżur na Oddziale opieki całodobowej i jednocześnie dyżur w szpitalu. Być może jest na forum ktoś kto potrafi to wyjaśnić. Dontknow Chyba że sprawa ma miejsce na izbie przyjęć - no tam lekarze schodzą z oddziałów, całkiem inna bajka.


Co to jest "oddział opieki całodobowej"?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
topc



Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 4

PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 6:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Xander_cage napisał:
Niestety wszystkie opisane przypadki to tylko kropelka w oceanie. W knurowskim ZOZ dzieją się rzeczy nadające się nie tylko do gazety czy TV.
Wyjątkiem jest przychodnia dziecięca w Szczygłowicach. Personel bardzo miły i dobrze poinformowany, telefon zawsze odbierany (czego nie uświadczy się na K. Wielkiego), dr Zwolska (jedyny chyba lekarz z powołania w naszej mieścinie). Co do szpitala to szkoda słów permanentne przeciwieństwo Szczygłowic, wiecznie zaspani, nigdy nie poinformowani, zawsze problemy (może poza ginekologią, którą dr Sitkiewicz trzyma na wysokim poziomie). Najbardziej rozbraja mnie hasło nad drzwiami: "Jesteśmy tu by Ci pomóc..." aż chce się dopisać "przejść na drugą stronę"

Pozdrawiam
Xander


Szpital to nie jest ZOZ wiesz?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
topc



Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 4

PostWysłany: Czw Lut 27, 2014 7:00 pm    Temat postu: Re: Szpital w Knurowie - Izba przyjęć - zmiana na stałe? Odpowiedz z cytatem

knw11 napisał:
Zacznę od tego że na przestrzeni lat szpital w Knurowie zawsze wydawał mi się miejscem bezpiecznym gdzie personel jest w porównaniu do innych szpitali w regonie w porządku.

Z pół roku temu zdarzyło się tak, że z dzieckiem byliśmy na izbie z dzieckiem. Zarejestrowaliśmy się i czekaliśmy na lekarza. Po półgodzinie nieśmiało poszedłem do recepcji zapytać kiedy będzie lekarz, za odpowiedź dostałem, chamskie, opryskliwe - "NIEWIEM!". Wróciłem potulnie na swoje miejsce z myślą, że jednak coś się zmieniło. Po kolejnych półgodzinie podszedłem i zapytałem co z lekarzem. Ponownie dostałem chamskie, opryskliwe, "nie wiem, nie moja sprawa, mam siedzieć, czekać i nie pytać". No w tedy już przestałem być miły, doszło do tego że sam musiałem chodzić po szpitalu i szukać jaśnie wielmożnego Pana doktora bo jaśnie wielmożne Panie w rejestracji nie wiedzą gdzie jest, numeru telefonu też nie znają i nic nie wiedzą.

Półtorej godziny od momentu zarejestrowania, znalazłem lekarza. Znalazłem go w ten sposób, że przy jednym gabinecie po zapukaniu przystanąłem trochę dłużej bo mi się sznurówka od buta rozwiązała. Jak wstałem otworzyły się drzwi i wyszedł zaspany Pan doktor. Nie, nie prosiłem żeby jaśnie wielmożny Pan doktor zszedł na dół i zbadał mi córkę. Powiedziałem mu że na dole czeka moja córka i ma natychmiast ją zbadać. Poszedł i zrobił co do niego należało.

Minęło pół roku, dzisiaj żona sprzątając "stłuĸła" sobie nogę, pojechaliśmy na izbę przyjęć. Rejestracja itd. spytałem kiedy będzie lekarz, dostałem ponownie chamskie, opryskliwe "NIEWIEM!" Pomyślałem sobie, że jednak ta zmiana to już chyba na stałe. Nie miałem ochoty przechodzić wszystkiego jeszcze raz, żonę noga bolała.

W kłótni dowiedziałem się, że tym razem Pan doktor jest na stołówce i nie wiadomo kiedy przyjdzie i mam go sobie poszukać i zapytać kiedy przyjdzie. W kłótni również opisałem moją poprzednią sytuację i zapowiedziałem że nie zamierzam czekać tak jak ostatnio i szukać lekarza po szpitalu, że lekarz ma przyjść zaraz a nie jak się wyśpi.

Trzeba przyznać, że lekarz po 10 minutach przyszedł i zbadał moją żonę, ale dowiedziałem się od niego, że Panie z recepcji są _oburzone_ _moim_ zachowaniem i dobrze będzie jak pójdę je przeprosić. Lekarz powiedział mi również, że swoim zachowaniem nie ułatwiam mu leczenia żony. No tak, zapomniałem, że mi tam wszyscy łaskę robią i należy się uniżyć, nie zadawać głupich pytań jak się tej łaski doświadcza.

Czy na tym ma to polegać że ja się muszę _wykłócać_ z Paniami z recepcji? Czy na proste pytanie: "Kiedy będzie lekarz?" dostając odpowiedź: "Nie wiem, nie wiem co się dzieje z lekarzem, proszę go poszukać" mam uważać jako coś normalnego i potulnie czekać aż przyjdzie Pan lekarz (i zastanawiać się czy znowu czasem nie śpi)? A w sytuacji takiej że postanowiłem jednak się pokłócić bo nie miałem ochoty czekać półtorej godziny albo i dłużej, mam przepraszać oburzone Panie z recepcji bo ośmieliłem się wkurzyć, czy też zastanawiać się co lekarz miał na myśli mówiąc że nie ułatwiam mu leczenia żony?? Czy tak ma to wyglądać?? Czy to standard na izbie przyjęć?

Czy nie dałoby się jednak tego zmienić? Czy ja jestem jakimś marzycielem że po pytaniu kiedy będzie lekarz chciałbym np. usłyszeć: Wie Pan co, nie wiem dokładnie, zadzwonię zaraz do lekarza i się dowiemy. I po telefonie wiedziałbym że lekarz będzie na ileś tam minut bo jest zajęty (ale naprawdę zajęty)??


Hmmm chyba parę razy byłem w tym szpitalu, ale.... gdzie tam jest recepcja???? Może pytałeś Pani z kiosku przy wejściu?? Po drugie co pielęgniarka może na to, że lekarzowi się zejść nie chce? Dlaczego mają wysłuchiwać tych wszystkich krzyków? Dlaczego mają się tłumaczyć? Czekałeś na lekarza czy na pielęgniarkę? Bo skoro na lekarza to po co darłeś się na pielęgniarkę? Bo była pod ręką prawda? Obserwowałem takie zdarzenia kilka razy, w różnych miejscach. Paradoks polega na tym, że wszelkich pretensji zawsze wysłucha ten kto jest, a nie ten na kogo ludzie czekają.

Jestem pewien, że skoro powiedziały "nie wiem", to dlatego, że serio nie wiedziały, bo na dyżurze był jakiś geniusz, któremu nie chce się schodzić i czeka np 2h żeby mu się na raz więcej pacjentów zebrało. Niestety jest tam z dwóch trzech takich chirurgów. Natomiast nikt w tym szpitalu nie musi czekać na pielęgniarki.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
knw11



Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 25

PostWysłany: Sob Mar 01, 2014 1:02 pm    Temat postu: Re: Szpital w Knurowie - Izba przyjęć - zmiana na stałe? Odpowiedz z cytatem

topc napisał:

Hmmm chyba parę razy byłem w tym szpitalu, ale.... gdzie tam jest recepcja???? Może pytałeś Pani z kiosku przy wejściu??

Hmm ... dziwne druga osoba zwraca na to uwagę. Ekspertem co jest czym w szpitalu to ja nie jestem. Napisze jak ja to rozumiem (po linku który podałem, zdarza się że inni też tak to pojmują Wink) co by adwersarze przestali się już czepiać tej recepcji, która w powyższej dyskusji jest mało ważna. Żeby nie było że ja sobie wymyślam, dla mnie izba przyjęć przy szpitalu wygląda tak: http://www.szpital-orlowskiego.pl/izba-przyjec.html
1. Recepcja, 2. Poczekalnia, 3. Pokoje zabiegowe i reszta. No więc jak wchodzę do izby przyjęć to pierwsze co mam _recepcję_, w której mówię o co chodzi i w której Panie proszą o "kartę czipową" i później mówią gdzie mam się udać i poczekać (czyli w _poczekalni_). Następnie petent siada i czeka aż lekarz przyjmie. No i u nas póki co z moich doświadczeń (ale nie tylko moich) jest tak w izbie przyjęć, że nie wiadomo ile trzeba czekać: jedni mówią że czekali kilka godzin, inni jak ja że tylko 1.5 godziny. Ogólnie nie wiadomo ile trzeba czekać i są tacy który próbują mi powiedzieć: "Stary jest super i o co ci chodzi". Nie, nie jest super, stąd też cała ta dyskusja.
topc napisał:

Po drugie co pielęgniarka może na to, że lekarzowi się zejść nie chce? Dlaczego mają wysłuchiwać tych wszystkich krzyków? Dlaczego mają się tłumaczyć?

Ręce opadają, lekarzowi się przyjść nie chce, petent ma siedzieć i czekać nie wiadomo ile a jak już się zainteresuje to Panie z recepcji tłumaczyć się nie zamierzają? Przeczytaj proszę te wszystkie swoje pytania na głos i zastanów się ile zaprezentowany w pytaniach tok rozumowania ma wspólnego ze _służbą_ zdrowia.
topc napisał:

Czekałeś na lekarza czy na pielęgniarkę?

W tym cała rzecz. Cała moja rodzina nie przyszła tam czekać pół dnia i nie ważne czy na lekarza czy pielęgniarkę. Przyszliśmy tam po pomoc medyczną. Nie oczekiwałem, że zaraz się ktoś zjawi i będzie się kłaniał w pas i zaraz na skinienie pojawi się lekarz. Oczekiwałem że dostanę informację lekarz będzie np. za 45 min lub też za 1.5 godziny. Pakujemy się do auta i wracamy za 1.5 godziny. W zamian dostałem za odpowiedź "Niewiem!", z której nie wynikało kompletnie nic (cała wypowiedź podana tonem - "kurcze jak gość śmiał zadać jakiekolwiek pytanie").
topc napisał:

Jestem pewien, że skoro powiedziały "nie wiem", to dlatego, że serio nie wiedziały, bo na dyżurze był jakiś geniusz, któremu nie chce się schodzić i czeka np 2h żeby mu się na raz więcej pacjentów zebrało. Niestety jest tam z dwóch trzech takich chirurgów. Natomiast nikt w tym szpitalu nie musi czekać na pielęgniarki.

Podkreślę to jeszcze raz: Panie nie powiedziały "Niewiem". Jedna z Pań chamskim tonem zakomunikowała "NIEWIEM!" Być może któraś z Pań miała zły dzień, być może była wkurzona itd. Nie wnikałem, faktem jest, że niestety (z jednej strony nie jestem z tego powodu dumny, ale z drugiej strony ja naprawdę nie miałem ochoty siedzieć tam pół dnia bo Panie mają zły dzień) zaczęła się kłótnia. Kłótnia zakończona tym że jak to określiłeś jeden z tych geniuszów przyszedł po 10 minutach i zrobił co do niego należy. I żeby nie było ja do lekarzy generalnie nic nie mam. Używam twojego określenia "geniusz".

Druga sprawa jest taka, że jeżeli kontrakt z NFZetem jest ustawiony jest tak, że lekarz ma przychodzić co 2 godziny, no to trudno niech tak będzie, ale stanie się Paniom coś złego jak powiedzą, że np. lekarz już wyszedł przedchwilą i wróci za 2 godziny?? Czy to będzie Paniom urągało bo muszą się tłumaczyć? No chyba właśnie tak działa recepcja, co?

Nawet jeżeli Pani powiedziałaby normalnie, że nie wie to wciąż odpowiedź taka "rozwala system". To kto ma wiedzieć? Mam biegać tak jak za pierwszym razem i szukać lekarza po szpitalu? Z tego posta dowiedziałem się, że należy dzwonić do NFZu. Jak będzie trzeba (mam nadzieje, że już nie będzie trzeba) będę próbował z tym telefonem, zobaczymy na ile to jest skuteczne.

Post od samego początku był pisany z intencją: Kurcze czy tak ma to wyglądać? Czy trzeba się wykłócać, do tej pory było inaczej, czy to już na stałe? A może nie? Może szpital opracuje jakieś proste procedury w izbie przyjęć? Może, ktoś tym poszczególnym "geniuszom" przetłumaczy, że oni są tam dla ludzi a nie ludzie dla nich. Może ... może ... może.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
rss20



Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 544

PostWysłany: Sob Mar 01, 2014 1:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a tak btw. to nasz knurowski szpital podlega starostwu czy jest sprywatyzowany?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
beginek



Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 111

PostWysłany: Sob Mar 01, 2014 6:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szpital jest sprywatyzowany, a przychodnie państwowe. Ale chyba wszyscy podlegają starostwu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Balbina



Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 1608
Skąd: Knurów

PostWysłany: Wto Mar 04, 2014 10:30 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

topc napisał:
co to jest "oddział opieki całodobowej"?


To taki twór powstały w miejsce pogotowia ratunkowego. Mieści się tam gdzie do południa jest przychodnia ortopedyczna
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Quajet



Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 91

PostWysłany: Pon Maj 05, 2014 5:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Byłem na szpitalnej izbie przyjęć kilka dni temu z rannym kolegą,
po rozmowie z panią z recepcji i 30 minutach oczekiwania na lekarza
doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu dalej czekać. Kolega krwawił z rozciętej głowy - nie zaproponowano mu nic co by powstrzymało krwotok.
Papieru szukałem po szpitalnych toaletach niestety nie było. Opatrzyłem go w domu. Izbę przyjęć opuszczałem z mieszanymi uczuciami...a co gdyby...
Gdyby to było coś poważniejszego niż rozcięcie ?
Mam nadzieję ze nikt z moich bliskich nie będzie potrzebował szukać tam pomocy. Nikogo nie osądzam, opisuje jedynie sytuacje jaka miała miejsce.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
kiziamizia



Dołączył: 14 Mar 2012
Posty: 107

PostWysłany: Pon Maj 05, 2014 7:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Quajet napisał:
Byłem na szpitalnej izbie przyjęć kilka dni temu z rannym kolegą,
po rozmowie z panią z recepcji i 30 minutach oczekiwania na lekarza
doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu dalej czekać. Kolega krwawił z rozciętej głowy - nie zaproponowano mu nic co by powstrzymało krwotok.
Papieru szukałem po szpitalnych toaletach niestety nie było. Opatrzyłem go w domu. Izbę przyjęć opuszczałem z mieszanymi uczuciami...a co gdyby...
Gdyby to było coś poważniejszego niż rozcięcie ?
Mam nadzieję ze nikt z moich bliskich nie będzie potrzebował szukać tam pomocy. Nikogo nie osądzam, opisuje jedynie sytuacje jaka miała miejsce.


Bardzo się dziwię, że wszyscy, którzy tu się wypowiadają krytycznie i opisują rozmaite skandaliczne zachowania pielęgniarek i lekarzy ze szpitala nie składają na piśmie skarg do NFZ.
To NFZ kontraktuje usługi i to NFZ jest płatnikiem. Płaci zresztą naszymi czyli publicznymi pieniędzmi i łaski nikomu nie robi. Można też napisać skargę do Rzecznika Praw Pacjenta. Zapewniam, że pomoże.
Powstają nowe prywatne przychodnie i mają podpisane kontrakty z NFZ takie jak na przykład przy ulicy Marynarzy więc uciekajcie jak najdalej od tych przychodni i lekarzy, którzy was lekceważą i ignorują.
Czytałam, że w Nieborowicach powstaje nowy prywatny szpital.
Czy coś wiecie na ten temat? Jak wiecie to podzielcie się z nami tymi wieściami bo tak dalej być nie może.
Lekarze są dla nas a nie my dla nich. Pacjent chory i cierpiący wymaga dobrego traktowania i zrozumienia. ( o jedzeniu szpitalnym teraz nie piszę bo nie chcę się denerwować). Nikt nam przecież łaski nie robi.
Jak paniom pielęgniarkom praca nie odpowiada to mogą poszukać sobie innej
Sory tak to już w życiu jest.
_________________
kiziamizia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Balbina



Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 1608
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sro Kwi 22, 2015 12:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odrobinę nie w temacie ale sprawa dotyczy szpitala.
Czy ktoś wie dlaczego zniknęły ławeczki które były przed szpitalem? Remont czy likwidacja? Dontknow
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Emanuel



Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 37

PostWysłany: Sro Kwi 22, 2015 5:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szpital w Knurowie coraz mniej przyjazny dla pacjentów, doświadczyłem. Personelu mało , zestresowany , przez co mało przyjemny .Zaś na łamach prasy Prezes Ekkert bardzo aktywny: odznaczenia , pakiety , studenci , Klaster Medyczny, a pacjentom coraz gorzej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Xander_cage



Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 1202
Skąd: N 50°13' E 18°41'

PostWysłany: Czw Kwi 23, 2015 12:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

topc napisał:
Xander_cage napisał:
Niestety wszystkie opisane przypadki to tylko kropelka w oceanie. W knurowskim ZOZ dzieją się rzeczy nadające się nie tylko do gazety czy TV.
Wyjątkiem jest przychodnia dziecięca w Szczygłowicach. Personel bardzo miły i dobrze poinformowany, telefon zawsze odbierany (czego nie uświadczy się na K. Wielkiego), dr Zwolska (jedyny chyba lekarz z powołania w naszej mieścinie). Co do szpitala to szkoda słów permanentne przeciwieństwo Szczygłowic, wiecznie zaspani, nigdy nie poinformowani, zawsze problemy (może poza ginekologią, którą dr Sitkiewicz trzyma na wysokim poziomie). Najbardziej rozbraja mnie hasło nad drzwiami: "Jesteśmy tu by Ci pomóc..." aż chce się dopisać "przejść na drugą stronę"

Pozdrawiam
Xander


Szpital to nie jest ZOZ wiesz?


Wiem, że szpital to nie ZOZ, ale ja w swojej wypowiedzi przywoływałem nie tylko szpital ale także przychodnie a to już jest Zespół Opieki Zdrowotnej w Knurowie. Prawda?

Pozdrawiam
Xander
_________________
... Welcome to the Xander Zone ...



Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Adres AIM
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny KNURÓW Strona Główna -> Nasze miasto Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
statystyka