|
Wirtualny KNURÓW Forum dyskusyjne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yeti
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 96
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 4:03 pm Temat postu: |
|
|
|
1. Po pierwsze nie rozumiesz istoty problemu. Problemem nie jest dziecko tylko osoba prowadząca wózek - często tak 'parkująca' w ciasnej alejce, że przejść nie można. A wystarczy trochę inaczej się ustawić.
Bzdura - problemem jest to, że na razie klient jest traktowany jak klient - czyli ten co czegoś chce, a nie ten od którego zależy czy firma działa, więc powierzchnie naszych sklepów są po prostu minimalizowane - w konsekwencji jest ciasno
2. Po drugie - należy zapytać ochroniarza co jest powodem. Bo może to kwestia np. kradzieży ?
A co to ochroniarza obchodzi ? bo PODEJRZEWA ??? se jaja robisz !!!! to tylko oznacza jak nisko nasze firmy są w podejściu do klientów - poczytajcie sobie o amerykańskim podejściu do handlu
Prawo nie zabrania np. wejścia do kościoła z dzieckiem w wózku.
Tylko jeżeli dziecko płacze albo wręcz 'wydziera się' przez całą mszę to problemem są rodzice... zwykły normalny kulturalny człowiek po prostu wychodzi z dzieckiem aby nie przeszkadzać innym.
Naturą dziecka jest to że płacze !!!!, a my dorośli jesteśmy TAACY ważni, że chętnie wyrzucilibyśmy dzieci z kościoła, a przecież Jezus mówił, o tym, aby przychodziły do nie go dzieci. Konsekwencją takiego podejścia (dzieci są be) jest to, że ludziom się ich odechciewa ...
Dlatego jestem w stanie zrozumieć reakcję ochroniarzy czy właściciela sklepu bo zapewne pewne reakcje są wynikiem np. skarg klientów.
Ochroniarz ma służyć, a nie być najważniejszą personą w sklepie
Chociaż osobiście nic nie mam do ludzi z wózkami w sklepach. Nawet ich przepuszczam do kasy przede mną ... czasami
No właśnie - czasami, bez komentarza ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklamiarz
|
Wysłany: Temat postu: Reklama Google |
|
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
pytam_sie
Dołączył: 28 Sty 2014 Posty: 1151 Skąd: pochodzą purupeny brazylijskie ?
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 5:06 pm Temat postu: |
|
|
|
yeti napisał: | 1. Po pierwsze nie rozumiesz istoty problemu. Problemem nie jest dziecko tylko osoba prowadząca wózek - często tak 'parkująca' w ciasnej alejce, że przejść nie można. A wystarczy trochę inaczej się ustawić.
Bzdura - problemem jest to, że na razie klient jest traktowany jak klient - czyli ten co czegoś chce, a nie ten od którego zależy czy firma działa, więc powierzchnie naszych sklepów są po prostu minimalizowane - w konsekwencji jest ciasno
2. Po drugie - należy zapytać ochroniarza co jest powodem. Bo może to kwestia np. kradzieży ?
A co to ochroniarza obchodzi ? bo PODEJRZEWA ??? se jaja robisz !!!! to tylko oznacza jak nisko nasze firmy są w podejściu do klientów - poczytajcie sobie o amerykańskim podejściu do handlu
Prawo nie zabrania np. wejścia do kościoła z dzieckiem w wózku.
Tylko jeżeli dziecko płacze albo wręcz 'wydziera się' przez całą mszę to problemem są rodzice... zwykły normalny kulturalny człowiek po prostu wychodzi z dzieckiem aby nie przeszkadzać innym.
Naturą dziecka jest to że płacze !!!!, a my dorośli jesteśmy TAACY ważni, że chętnie wyrzucilibyśmy dzieci z kościoła, a przecież Jezus mówił, o tym, aby przychodziły do nie go dzieci. Konsekwencją takiego podejścia (dzieci są be) jest to, że ludziom się ich odechciewa ...
Dlatego jestem w stanie zrozumieć reakcję ochroniarzy czy właściciela sklepu bo zapewne pewne reakcje są wynikiem np. skarg klientów.
Ochroniarz ma służyć, a nie być najważniejszą personą w sklepie
Chociaż osobiście nic nie mam do ludzi z wózkami w sklepach. Nawet ich przepuszczam do kasy przede mną ... czasami
No właśnie - czasami, bez komentarza ... |
A Ty yeti ile razy widząc stojącą kobietę z wózkiem za Tobą - odwróciłeś się i poprosiłeś ją aby stanęła przed Tobą ? Ja wiele razy...
Jeżeli chodzi o płaczące dziecko w kościele... to naprawdę uważasz, że płaczące przez całą mszę dziecko jest w porządku ? Zagłuszające i przeszkadzające w skupieniu ? Naturą człowieka jest to, żeby nie szkodzić innym...ale jeżeli już jesteś co mówił Jezus... to PRZYPOMNIJ SOBIE JEDNO Z PRZYKAZAŃ : Nie rób drugiego co Tobie nie miłe...
Nikt nie wyrzuca dzieci z Kościoła - mówimy o sytuacji kiedy NIEWAŻNE z jakich przyczyn ktoś przeszkadza w sposób bardzo intensywny.
Jezus również zapraszał do Kościoła ludzi chorych. A więc pytam się Ciebie - jak wyobrażasz sobie mszę z 5 osobami chorymi na schorzenie : Zespół Tourette-a. Jego efektem jest np. NIEKONTROLOWANE wykrzykiwanie wulgaryzmów. Mam znajomego z taką chorobą. I wiesz co ... kiedyś go mój znajomy zapytał na spotkaniu czemu nie chodzi do Kościoła ? Odpowiedział: Bo jako człowiek wierzący nie chcę przeszkadzać innym w tak ważnej dla nich chwili bo co 5min krzyczałbym od k.... do ch....
Bo tego niestety nie może kontrolować.
Podobnie dziecko nie kontroluje swojego płaczu. Ale ma matkę albo ojca czy innego opiekuna, który jako istota inteligentna a tym bardziej wierząca powinna wyjść z Kościoła z płaczącym dzieckiem.
Kwestia ochroniarza.... jeżeli dostał taką dyspozycję od kierownika to wykonuje swoją pracę. Kwestia kradzieży to może być kwestia profilaktyczna. Tak jak mówię - z tego samego powodu zamykasz samochód. Nie dlatego, że uważasz, że każdy jest złodziejem tylko dlatego, ŻE NIE WIEM KTO NIM JEST.
Tak samo można zrozumieć sytuację zabraniania wchodzenia z wózkami do sklepu Z TEGO WZGLĘDU ?
Bo rozumiem yeti, że nie oburza Cię jak ochroniarz w Auchan prosi Cię abyś swoją torbę czy zakupy z innego sklepu zapakował w jego worek ?
Dokładnie o to samo może chodzić tutaj. Oczywiście o ile to był argument ochroniarza
Ostatnio zmieniony przez pytam_sie dnia Pią Sty 02, 2015 5:18 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pytam_sie
Dołączył: 28 Sty 2014 Posty: 1151 Skąd: pochodzą purupeny brazylijskie ?
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 5:11 pm Temat postu: |
|
|
|
secundo napisał: |
Jak sklep ma za wąskie przejścia, to jest problem sklepu i np. straży pożarnej a nie klienta. |
... to jeszcze aby dokończyć Tutaj bardzo się mylisz.
Problem będzie Twój jako klienta a nie sklepu czy straży pożarnej....
Bo oczywiście w bardzo hipotetycznej i wręcz abstrakcyjnej sytuacji kiedy wymagana jest natychmiastowa ewakuacja ze sklepu to TY będziesz miał problem jeżeli natrafisz na przejście zawalone wózkami
Jeżeli już mamy tutaj rozmawiać o tym kto będzie miał problem |
|
Powrót do góry |
|
|
Jonas
Dołączył: 01 Wrz 2006 Posty: 1235 Skąd: się wzieliśmy?
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 7:29 pm Temat postu: Re: Zakaz wejścia do sklepu z dzieckiem w wózku |
|
|
|
pytam_sie napisał: | krzysiu napisał: | Ostatnio w Biedronce powiedziano nam żeby z wózkiem nie wjeżdżać na sklep, to jak mam zakupy zrobić z małym dzieckiem na ręku? Ten sam zakaz wisi na Grallu na Wilsona. Chyba ich pogięło, widocznie te osoby nie mają małych dzieci. |
... krzysiu nie piekl się. Jest w tym dużo niestety racji.
Ja zgadzam się z takim zakazem. Bo nie wiem czy zauważyłeś ale w większości sklepów nie ma za dużo miejsca. Nawet nie ma wózków takich jak w tesco.
Już teraz wystarczy. że dwie starsze paniusie zaczną pogaduszki między regałami i nie można przejść.
Więc wózek z dzieckiem dość mocno tarasuje przejście innym.
Poza tym czasami dzieci robią bałagan na półkach zrzucając rzeczy.
A jeszcze inny możliwy powód to zwykłe wynoszenie rzeczy w wózeczku dla dzieci
Więc sklep zabezpiecza się przed takimi uciążliwościami dla siebie i dla innych kupujących.
Nikt nie zmusza Cię do zabierania dziecka na zakupy. Zakładam, że nie jesteś samotnie wychowujących ojcem i masz kogoś z kim możesz pójść na zakupy albo zostawić pod opieką dziecko.
Poza tym... idź do innego sklepu jak Ci nie pasuje. | dziwna mentalność ale samo przekonywanie do niej innych to już perwersja.
Ostatnio zmieniony przez Jonas dnia Pią Sty 02, 2015 9:46 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
TadeuszWielki
Dołączył: 11 Lut 2011 Posty: 159
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 8:08 pm Temat postu: |
|
|
|
pytam_sie napisał: |
Jeżeli chodzi o płaczące dziecko w kościele... to naprawdę uważasz, że płaczące przez całą mszę dziecko jest w porządku ? Zagłuszające i przeszkadzające w skupieniu ? Naturą człowieka jest to, żeby nie szkodzić innym...ale jeżeli już jesteś co mówił Jezus... to PRZYPOMNIJ SOBIE JEDNO Z PRZYKAZAŃ : Nie rób drugiego co Tobie nie miłe...
Nikt nie wyrzuca dzieci z Kościoła - mówimy o sytuacji kiedy NIEWAŻNE z jakich przyczyn ktoś przeszkadza w sposób bardzo intensywny.
Jezus również zapraszał do Kościoła ludzi chorych. A więc pytam się Ciebie - jak wyobrażasz sobie mszę z 5 osobami chorymi na schorzenie : Zespół Tourette-a. Jego efektem jest np. NIEKONTROLOWANE wykrzykiwanie wulgaryzmów. Mam znajomego z taką chorobą. I wiesz co ... kiedyś go mój znajomy zapytał na spotkaniu czemu nie chodzi do Kościoła ? Odpowiedział: Bo jako człowiek wierzący nie chcę przeszkadzać innym w tak ważnej dla nich chwili bo co 5min krzyczałbym od k.... do ch....
Bo tego niestety nie może kontrolować.
Podobnie dziecko nie kontroluje swojego płaczu. Ale ma matkę albo ojca czy innego opiekuna, który jako istota inteligentna a tym bardziej wierząca powinna wyjść z Kościoła z płaczącym dzieckiem.
|
Przepraszam, zawsze starałam się być obiektywna i nie wchodzić w spór z nikim ale....to są brednie.
1. Nie rób drugiego co Tobie nie miłe- to przysłowie, nie przykazanie
2. "A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże"
3. Kościół jest ( czy powinien być ) otwarty dla każdego.
Nawet dla osoby obarczonej uciążliwą chorobą.
Ja nie każe babci, która "pachnie" moczem wyjść z kościoła bo mój nos wykręca. Lub osobie nie myjącej sie pod pachami od kilku dni w lecie.
Choć mi to przeszkadza.
Czy chodzi się dla ludzi do kościoła, czy dla Boga, dla siebie?
"Wierząca osoba powinna wyjść z kościoła z płaczącym dzieckiem...."
A niewierząca ( co robi w kościele ? )zostanie, by jej diabelskie nasienie wprowadzało zamęt?
Przyczyna przeszkadzania własnie jest ważna. Zwrócę uwagę chichoczącym panienkom, które przyszły na mszę za jakimś zackiem efronem. Ale jeśli ktoś przeszkadza nieświadomie - a przyczyną jest choroba - no sorry, ale nie wyproszę, i nie oczekuję, że nie będzie uczestniczyć w mszy, skoro może przyjść lub może zostać przywieziona.
Oczywiście, jeśli usłyszałabym wulgaryzmy byłabym w pierwszym momencie oburzona. Ale wystarczyłoby, bym wiedziała o powodzie takiego zachowania ( np. ksiądz powie, iż we mszy będzie uczetniczyc osoba z tą chorobą ) - spoko. Potraktowałabym to jako zlepek odgłosów bez nadawania im sensu. Mała odskocznia od wyjąco-zawodzących babć. |
|
Powrót do góry |
|
|
LeGolas
Dołączył: 14 Mar 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 8:27 pm Temat postu: |
|
|
|
TadeuszWielki napisał: | pytam_sie napisał: |
Jeżeli chodzi o płaczące dziecko w kościele... to naprawdę uważasz, że płaczące przez całą mszę dziecko jest w porządku ? Zagłuszające i przeszkadzające w skupieniu ? Naturą człowieka jest to, żeby nie szkodzić innym...ale jeżeli już jesteś co mówił Jezus... to PRZYPOMNIJ SOBIE JEDNO Z PRZYKAZAŃ : Nie rób drugiego co Tobie nie miłe...
Nikt nie wyrzuca dzieci z Kościoła - mówimy o sytuacji kiedy NIEWAŻNE z jakich przyczyn ktoś przeszkadza w sposób bardzo intensywny.
Jezus również zapraszał do Kościoła ludzi chorych. A więc pytam się Ciebie - jak wyobrażasz sobie mszę z 5 osobami chorymi na schorzenie : Zespół Tourette-a. Jego efektem jest np. NIEKONTROLOWANE wykrzykiwanie wulgaryzmów. Mam znajomego z taką chorobą. I wiesz co ... kiedyś go mój znajomy zapytał na spotkaniu czemu nie chodzi do Kościoła ? Odpowiedział: Bo jako człowiek wierzący nie chcę przeszkadzać innym w tak ważnej dla nich chwili bo co 5min krzyczałbym od k.... do ch....
Bo tego niestety nie może kontrolować.
Podobnie dziecko nie kontroluje swojego płaczu. Ale ma matkę albo ojca czy innego opiekuna, który jako istota inteligentna a tym bardziej wierząca powinna wyjść z Kościoła z płaczącym dzieckiem.
|
Przepraszam, zawsze starałam się być obiektywna i nie wchodzić w spór z nikim ale....to są brednie.
1. Nie rób drugiego co Tobie nie miłe- to przysłowie, nie przykazanie
2. "A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże"
3. Kościół jest ( czy powinien być ) otwarty dla każdego.
Nawet dla osoby obarczonej uciążliwą chorobą.
Ja nie każe babci, która "pachnie" moczem wyjść z kościoła bo mój nos wykręca. Lub osobie nie myjącej sie pod pachami od kilku dni w lecie.
Choć mi to przeszkadza.
Czy chodzi się dla ludzi do kościoła, czy dla Boga, dla siebie?
"Wierząca osoba powinna wyjść z kościoła z płaczącym dzieckiem...."
A niewierząca ( co robi w kościele ? )zostanie, by jej diabelskie nasienie wprowadzało zamęt?
Przyczyna przeszkadzania własnie jest ważna. Zwrócę uwagę chichoczącym panienkom, które przyszły na mszę za jakimś zackiem efronem. Ale jeśli ktoś przeszkadza nieświadomie - a przyczyną jest choroba - no sorry, ale nie wyproszę, i nie oczekuję, że nie będzie uczestniczyć w mszy, skoro może przyjść lub może zostać przywieziona.
Oczywiście, jeśli usłyszałabym wulgaryzmy byłabym w pierwszym momencie oburzona. Ale wystarczyłoby, bym wiedziała o powodzie takiego zachowania ( np. ksiądz powie, iż we mszy będzie uczetniczyc osoba z tą chorobą ) - spoko. Potraktowałabym to jako zlepek odgłosów bez nadawania im sensu. Mała odskocznia od wyjąco-zawodzących babć. |
A z jakiej niby racji ktoś ma Cię informować o swojej chorobie? Możesz jeszcze historię wysłać i listę leków? _________________ Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Kurt Cobain |
|
Powrót do góry |
|
|
TadeuszWielki
Dołączył: 11 Lut 2011 Posty: 159
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 9:17 pm Temat postu: |
|
|
|
LeGolas napisał: | TadeuszWielki napisał: | pytam_sie napisał: |
Jeżeli chodzi o płaczące dziecko w kościele... to naprawdę uważasz, że płaczące przez całą mszę dziecko jest w porządku ? Zagłuszające i przeszkadzające w skupieniu ? Naturą człowieka jest to, żeby nie szkodzić innym...ale jeżeli już jesteś co mówił Jezus... to PRZYPOMNIJ SOBIE JEDNO Z PRZYKAZAŃ : Nie rób drugiego co Tobie nie miłe...
Nikt nie wyrzuca dzieci z Kościoła - mówimy o sytuacji kiedy NIEWAŻNE z jakich przyczyn ktoś przeszkadza w sposób bardzo intensywny.
Jezus również zapraszał do Kościoła ludzi chorych. A więc pytam się Ciebie - jak wyobrażasz sobie mszę z 5 osobami chorymi na schorzenie : Zespół Tourette-a. Jego efektem jest np. NIEKONTROLOWANE wykrzykiwanie wulgaryzmów. Mam znajomego z taką chorobą. I wiesz co ... kiedyś go mój znajomy zapytał na spotkaniu czemu nie chodzi do Kościoła ? Odpowiedział: Bo jako człowiek wierzący nie chcę przeszkadzać innym w tak ważnej dla nich chwili bo co 5min krzyczałbym od k.... do ch....
Bo tego niestety nie może kontrolować.
Podobnie dziecko nie kontroluje swojego płaczu. Ale ma matkę albo ojca czy innego opiekuna, który jako istota inteligentna a tym bardziej wierząca powinna wyjść z Kościoła z płaczącym dzieckiem.
|
Przepraszam, zawsze starałam się być obiektywna i nie wchodzić w spór z nikim ale....to są brednie.
1. Nie rób drugiego co Tobie nie miłe- to przysłowie, nie przykazanie
2. "A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże"
3. Kościół jest ( czy powinien być ) otwarty dla każdego.
Nawet dla osoby obarczonej uciążliwą chorobą.
Ja nie każe babci, która "pachnie" moczem wyjść z kościoła bo mój nos wykręca. Lub osobie nie myjącej sie pod pachami od kilku dni w lecie.
Choć mi to przeszkadza.
Czy chodzi się dla ludzi do kościoła, czy dla Boga, dla siebie?
"Wierząca osoba powinna wyjść z kościoła z płaczącym dzieckiem...."
A niewierząca ( co robi w kościele ? )zostanie, by jej diabelskie nasienie wprowadzało zamęt?
Przyczyna przeszkadzania własnie jest ważna. Zwrócę uwagę chichoczącym panienkom, które przyszły na mszę za jakimś zackiem efronem. Ale jeśli ktoś przeszkadza nieświadomie - a przyczyną jest choroba - no sorry, ale nie wyproszę, i nie oczekuję, że nie będzie uczestniczyć w mszy, skoro może przyjść lub może zostać przywieziona.
Oczywiście, jeśli usłyszałabym wulgaryzmy byłabym w pierwszym momencie oburzona. Ale wystarczyłoby, bym wiedziała o powodzie takiego zachowania ( np. ksiądz powie, iż we mszy będzie uczetniczyc osoba z tą chorobą ) - spoko. Potraktowałabym to jako zlepek odgłosów bez nadawania im sensu. Mała odskocznia od wyjąco-zawodzących babć. |
A z jakiej niby racji ktoś ma Cię informować o swojej chorobie? Możesz jeszcze historię wysłać i listę leków? |
ok, to tylko taki luźny pomysł , bo wyobraziłam sobie reakcję nie tyle swoją co innych
twój sarkazm chyba w złym kierunku skierowany... |
|
Powrót do góry |
|
|
pytam_sie
Dołączył: 28 Sty 2014 Posty: 1151 Skąd: pochodzą purupeny brazylijskie ?
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 9:39 pm Temat postu: |
|
|
|
Tfu przysłowie..
Po pierwsze ja nikomu nic nie każę tylko uważam, że ktoś powinien.
To zasadnicza różnica.
Chodzę dla siebie ale tak jak cieżko byłoby mi się pomodlić na koncercie to ciężko mi się modlić kiedy z tyłu siedzi ktoś z wyjącym wręcz dzieckiem. Czy tu jest coś nielogicznego ? Nie wyrzucam tego człowieka z kościoła ale uważam, że taktownie z jego strony byłoby wstać, wyjść, uspokoić malucha i wrócić.
Kościół jest otwarty dla wszystkich szczególnie potrzebujących.
Zgadza się.
I również nie zwróciłbym uwagi człowiekowi choremu.
A panienkom tak.
Ale są specjalne msze dla osób chorych.
Ksiądz może przyjść do takiej osoby do domu.
I przede wszystkim osoby chore są 'zwolnione' z obecności na mszy.
Zresztą to już kompletnie inna kwestia do dyskusji.
Ale pomimo wszystko płacz, krzyk czy inne zachowania rozpraszające są niezależnie od przyczyny w dużym stopniu przeszkadzające.
I mało kto potrafi się od tego odseparować. Biorąc pod uwagę, że musisz brać czynny udział we mszy więc nie jesteś w stanie odseparować się od tego co się dzieje na około.
I jest jeszcze coś takiego jak szacunek dla innych.
Ludzie Ciebie szanują i nie wyrzucą z kościoła ale uważam, że jak masz płaczące dziecko to po prostu wychodzisz aby innym nie przeszkadzać.
I wątpię czy Jezus nie zareagowałby jakby płacz dziecka zagłuszałby jego słowa. Naprawdę uważasz, że to jest w porządku aby przeszkadzać innym tylko dlatego, że Ci wolno ?
Tak samo jak masz grypę to też idziesz do Kościoła ? Czy zostajesz w domu ? Rozumiem, że Wy idziecie i kichacie zarazkami na wszystkich... |
|
Powrót do góry |
|
|
pytam_sie
Dołączył: 28 Sty 2014 Posty: 1151 Skąd: pochodzą purupeny brazylijskie ?
|
Wysłany: Pią Sty 02, 2015 9:51 pm Temat postu: |
|
|
|
TadeuszW: fakt, że choroba T. byłaby do przejścia. Jest to raz na jakiś czas... chociaż są też dość ciężkie przypadki gdzie dochodzą inne odruchy jak plucie itd.
Ale to fakt, można to 'przetrwać'. I rozumiem potrzebę bycia w kościele takiej osoby.
Ale płaczącego dziecka non stop nie można zaakceptować |
|
Powrót do góry |
|
|
anamari
Dołączył: 28 Gru 2010 Posty: 86 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Sob Sty 03, 2015 12:32 am Temat postu: |
|
|
|
Nie rozumiem jak można nie rozumieć ,że gdy dziecko w kościele płacze ,wychodzę... Nie potrafiłabym tak stać z tym wózkiem z myślą ,że to przeszkadza nie tylko parafianom ale i księdzu prowadzącemu msze... Nawet nie ma o czym dyskutować....Dla mnie to nie tylko brak empatii ale kultury.Co do zdarzenia w biedronce to fakt krzywdzące bez względu ile by nie było miejsca.Nie każdy ma komfort zostawienia dziecka pod czyjąś opieką na czas zakupów... |
|
Powrót do góry |
|
|
Balbina
Dołączył: 08 Kwi 2010 Posty: 1608 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Nie Sty 04, 2015 1:27 pm Temat postu: Re: Zakaz wejścia do sklepu z dzieckiem w wózku |
|
|
|
karolina1639 napisał: |
Życzę Ci żebyś został inwalidą na wózku
|
- Nigdy, przenigdy tak nie mów - z żadnego powodu!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
anamari
Dołączył: 28 Gru 2010 Posty: 86 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Nie Sty 04, 2015 2:34 pm Temat postu: Re: Zakaz wejścia do sklepu z dzieckiem w wózku |
|
|
|
Balbina napisał: | karolina1639 napisał: |
Życzę Ci żebyś został inwalidą na wózku
|
- Nigdy, przenigdy tak nie mów - z żadnego powodu!!!!!! |
masz rację Balbinko ...ja nawet nie chciałam się do tego odnosić...jak można tak komuś złorzeczyć ..jakim trzeba być człowiekiem ... bez komentarza... |
|
Powrót do góry |
|
|
Urbi
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 590
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2015 12:08 pm Temat postu: |
|
|
|
Tak to niestety jest - jak komuś przez gardło nie przejdzie "Przepraszam" gdy faktycznie ten nieszczęsny wózek stoi w poprzek.
Taki borok potrzebuje wtedy rozwiązań "ustawowych". I Ty śmiesz ludzi kultury uczyć? |
|
Powrót do góry |
|
|
Arczi
Dołączył: 03 Sty 2009 Posty: 167 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2015 1:01 pm Temat postu: |
|
|
|
Urbi napisał: | Tak to niestety jest - jak komuś przez gardło nie przejdzie "Przepraszam" gdy faktycznie ten nieszczęsny wózek stoi w poprzek. |
Też nie raz, nie dwa nie umiałem przejść z powyższego powodu w sklepie z biedronką w logo. Przeprosiłem - po przepuszczeniu - podziękowałem i kontynuowałem zakupy. Rzeczywiście w tych sklepach jest ciasno. Też będąc tam ustawiam wózek z boku, żeby umożliwić przejście. Jednak ludzie też i tam na tym tzw. boku chcą sięgnąć po wybrane produkty - jest to zrozumiałe. Ale co zaobserwowałem? Zaobserwowałem to, że ludzie wolą pomimo wszystko, uskuteczniać jakieś "ćwiczenia gimnastyczne" niż powiedzieć słowo - przepraszam, żebym odsunął wózek. Czasem się zorientuję i przepuszczę, ale czasem też bywam zamyślony. Od razu uprzedzam fakt. Nie uskuteczniam sobie pogaduszek, tylko czekam na żonę, która robi zakupy w alejce. A, że jest w tych sklepach ciasno - cóż, ustawiam się gdzie to miejsce jest - żeby nie być uciążliwym dla innych klientów. |
|
Powrót do góry |
|
|
sloslowik
Dołączył: 12 Lis 2012 Posty: 72
|
Wysłany: Pon Sty 05, 2015 1:28 pm Temat postu: Re: Zakaz wejścia do sklepu z dzieckiem w wózku |
|
|
|
pytam_sie napisał: | krzysiu napisał: | Ostatnio w Biedronce powiedziano nam żeby z wózkiem nie wjeżdżać na sklep, to jak mam zakupy zrobić z małym dzieckiem na ręku? Ten sam zakaz wisi na Grallu na Wilsona. Chyba ich pogięło, widocznie te osoby nie mają małych dzieci. |
... krzysiu nie piekl się. Jest w tym dużo niestety racji.
Ja zgadzam się z takim zakazem. Bo nie wiem czy zauważyłeś ale w większości sklepów nie ma za dużo miejsca. Nawet nie ma wózków takich jak w tesco.
Już teraz wystarczy. że dwie starsze paniusie zaczną pogaduszki między regałami i nie można przejść.
Więc wózek z dzieckiem dość mocno tarasuje przejście innym.
Poza tym czasami dzieci robią bałagan na półkach zrzucając rzeczy.
A jeszcze inny możliwy powód to zwykłe wynoszenie rzeczy w wózeczku dla dzieci
Więc sklep zabezpiecza się przed takimi uciążliwościami dla siebie i dla innych kupujących.
Nikt nie zmusza Cię do zabierania dziecka na zakupy. Zakładam, że nie jesteś samotnie wychowujących ojcem i masz kogoś z kim możesz pójść na zakupy albo zostawić pod opieką dziecko.
Poza tym... idź do innego sklepu jak Ci nie pasuje. |
Kolejny samotny co mu się tylko po piwo spieszy i najlepiej gdyby wszystkie kasy naraz były otwarte.
Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia - niestety. _________________ ------------------------------------
www.wirtualnuknurow.pl
www.miastoknurow.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|