Wirtualny KNURÓW - Strona główna Wirtualny KNURÓW
Forum dyskusyjne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Alternatywy 4 w Knurowie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny KNURÓW Strona Główna -> Nasze miasto
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
secundo



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2899
Skąd: Knurów

PostWysłany: Nie Sie 13, 2006 6:48 pm    Temat postu: Alternatywy 4 w Knurowie Odpowiedz z cytatem

Oglądam sobie kolejną powtórkę komedii "Alternatywy 4" i zwracam uwagę na szczegóły różnych śmiesznostek PRL. Ostatni odcinek był o przydziale nowych mieszkań i często na ekranie w tle gabinetów pojawiał się znak Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego, takie wysokie stylizowane na wieżowiec "E" z wieloma szczebelkami. Kwintesencja późnej komuny i wzornictwa dekady Gierka.
Jakież było moje zdziwienie, gdy w piątek czekałem na autobus przy ul. Kosmonautów i wzrok mój przykuły tablice z numerami bloków. Upewniłem się, że wzrok mnie nie myli... Ten sam peerelowski motyw "E"! Dla niepoznaki literki CZSBM przemalowano na LWSM! (PS. CZSBM to twór powołany do życia w 1961 roku i ostatecznie zlikwidowany jako relikt socjalizmu w 1990 roku. To znaczy, że 16 lat po tym fakcie, w Knurowie nadal używane są loga i symbole, które królowały w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Co ciekawe, prezes LWSM Litwin szykuje się do startu w wyborach samorządowych u boku takich demokratów jak ordynator Reginek i aktywiści Frondy. Jak to wszystko ze sobą pogodzić?)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklamiarz






Wysłany:     Temat postu: Reklama Google


Powrót do góry
Admin
Administrator


Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 1968
Skąd: Knurów

PostWysłany: Nie Sie 13, 2006 9:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cosik późno zauważyłeć drogi Secudno, że LWSM ma logo, które powstało w (wywodzi się z) PRL-u D'oh!

Tylko, co ma wspólnego fakt wyglądu takiego, a nie innego logo LWSM z działalnością prezesa naszej spóldzielni i jeszcze z trzecią sprawą - kandydowania w wyborach. Dontknow Odpowiedź: NIC!

Dla mnie ciągłość i tradycja, nawet w postaci takiego drobiazgu jakim jest logo, jest ważna. Wejdź do sklepu i zobacz ile produktów które kupujesz, są opatrzone etykietami z nazwami i logami, które powstały w PRL - i jakoś Ci to nie przeszkadza.

Jako mieszkaniec bloku należącego do LWSM, mogę śmiało wyrazić opinię, że Nasza spółdzielnia jest jedną z lepiej działających w... (można wpisać co się chce, myślę, że spokojnie można napisać, że w Polsce) - każdy może zobaczyć efekty chodząc po knurowskich osiedlach.

Każdy może kandydować i to ile razy chce, również Ty i również prezes spółdzielni. Możesz za to na niego nie głosować. Proste Exclamation

Podsumowując, Twój post to pomylenie pojęć i szukanie na siłę argumentów, aby coś/kogoś skytykować / przypiąć komuś etykietkę. Evil or Very Mad
_________________
Marek Ostrowski
Autor strony / Administrator Forum
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Lady_McBeth



Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 176
Skąd: stąd : )

PostWysłany: Nie Sie 13, 2006 10:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no ba... ulotny czar PRL.. pojawiłam się na świecie.. pierwsza guma donald .. pachnąca, z historyjką.. buty relaksy na zimę... juniorki do szkoły.. zielony wartburg taty... ech małolaty.. co wy tam k... wiecie o PRL-u Eh?
_________________
Zostań człowiekiem! Małpom to się już udało :]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
secundo



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2899
Skąd: Knurów

PostWysłany: Pon Sie 14, 2006 11:42 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Admin napisał:
Jako mieszkaniec bloku należącego do LWSM, mogę śmiało wyrazić opinię, że Nasza spółdzielnia jest jedną z lepiej działających w... (można wpisać co się chce, myślę, że spokojnie można napisać, że w Polsce) - każdy może zobaczyć efekty chodząc po knurowskich osiedlach

Łubu, dubu, łubu, dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu!

Nad nami czuwa Gospodarz Domu, nie da On krzywdy zrobić nikomu!
Zawsze pomoże, o każdej porze, o, Mój Boże!!!

Redaktor do Cichockiego podczas nagrania:
- Przepraszam bardzo, czy pan jest zadowolony?
- Nie.
- STOP! Dlaczego? Co się stało?
- No bo nie ma mnie na liście...
- A cóż to panu szkodzi powiedzieć, że jest pan zadowolony?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
autosteyr



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 25
Skąd: Knurów

PostWysłany: Pon Sie 14, 2006 12:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiem, wiem, Secudno, jak tylko wyrazi się dobrą opinię o kimś, kogo z założenia należy krytykować (patrząc przez pryzmat, kim byli prezesi spółdzielni w PRL-u, a w wielu spółdzielniach nawet i dzisiaj) to znaczy, że jest się "zaufanym człowiekiem" lub "tubą propagadową". Ja jednak też uważam, że nasza spółdzielnia jest OK. I nie nazywam się, ani Jarząbek, ani Cichocki.

Podsumowaując: za dużo się filmów naoglądałeś i mieszasz to co było z tym co jest (przynajmniej w Knurowie). Masz jakieś konkretne zarzuty, coś ci się nie podoba w LWSM - napisz, podyskutujemy. Tylko niech Twoim agrumentem w dyskusji nie będą same cytaty z filmów, bo te wszyscy znają na pamięć.

Adam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
asterix



Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 191
Skąd: Knurów

PostWysłany: Pon Sie 14, 2006 3:13 pm    Temat postu: blokowisko Odpowiedz z cytatem

Witam.
Znalazłem ciekawy artykuł na temat blokowisk.

Co trzeci Polak mieszka w blokowiskach, które - zostawione same sobie - nieuchronnie ulegną degradacji. Już teraz uciekają z nich lepiej sytuowani, wykształceni mieszkańcy. To nie tylko nasz problem - w osiedlach z wielkiej płyty żyją 34 miliony obywateli dawnej NRD, Czech, Słowacji, Węgier

Za ojca blokowisk uważany jest Le Corbusier, słynny architekt modernista, który w latach 20. i 30. XX wieku propagował teorię "maszyny do mieszkania": gigantycznego bloku z prefabrykatów, w którym powierzchnie lokali są ograniczone do minimum, zaś umieszczone na piętrach pralnie, świetlice, sklepy te niedogodności rekompensują. Na początku lat 50. tę teorię wcielono w życie w Marsylii, w postaci wielkiego wieżowca, tzw. Jednostki Mieszkaniowej. Dziś marsylski blok jest atrakcją turystyczną i lokatorzy cieszą się tylko z zarobków, które mają dzięki zwiedzającym.

Ale całą winą nie należy obarczać Le Corbusiera. W okresie międzywojennym wielu architektów poszukiwało tanich i szybkich sposobów rozwiązania problemu mieszkaniowego. Niemiecki Bauhaus, holenderski De Stijl, rosyjscy konstruktywiści - wszyscy widzieli lekarstwo w masowo produkowanych, małych mieszkaniach. Jednak pomysły te przyjęły się po II wojnie na skalę masową tylko w krajach komunistycznych. Na terenie dawnego RFN co 60 obywatel mieszkał w blokowisku, w NRD - co trzeci.

Duża koncentracja absurdu

W Polsce pierwsze bloki z płyty powstały na warszawskich Jelonkach w 1957 roku. Potem budowano kolejne, w których "za pomocą prostych środków i niewielkiej liczby elementów uzyskano układ o dużych walorach przestrzennych i funkcjonalnych", a "swoboda dysponowania terenami, uzyskana dzięki dużej koncentracji kubatur, ułatwia dalsze doskonalenie projektu" - tak pisała wówczas "Architektura" i nikt się nie zastanawiał, czy osiedla na 20 tys. ludzi ("duża koncentracja kubatur") nadają się do mieszkania.

Na początku lat 60. przyjęto program masowego budownictwa zakładający produkowanie w tzw. fabrykach domów ok. 220 tys. mieszkań rocznie. Dziś bloki się sypią - i trudno się dziwić, skoro 15 proc. prefabrykatów ulegało uszkodzeniu już w transporcie, drugie tyle podczas składowania! Mieszkańcy, jeśli mogą, uciekają nie tylko przed ciasnotą, hałasem, wadami technologicznymi - także przed tzw. przekroczeniem skali ludzkiej.

Kolosalne, zamieszkane przez dziesiątki tysięcy ludzi kondominia, najczęściej oddzielone od miasta trasami szybkiego ruchu lub terenami przemysłowymi, mogłyby być samodzielnymi miastami (na Ursynowie mieszka tyle ludzi co w Olsztynie!). Jednak osiedlom brak centrów, gdzie skupiałoby się życie - rynku, placu, deptaka. Pawilony handlowo-usługowe, które miały "organizować życie społeczne", powstawały chaotycznie wiele lat po zasiedleniu okolicy.

Bloki stoją tyłem do ulicy - dookoła osiedla biegną trasy komunikacyjne, wewnątrz są już tylko niewielkie alejki, bezpieczne jako miejsce spacerów, ale pozbawione tradycyjnego "miejskiego" życia (co to za miasto bez ulic?). Jeden dom kultury ma wypełnić wolny czas 20 tys. mieszkańców. Zasada: "wszystko tu wspólne, czyli niczyje" tylko wzmacnia wyobcowanie mieszkańców.

Od pewnego czasu w środowisku polskich architektów i urbanistów toczy się dyskusja o rewitalizacji tych terenów. Bo „ocieplanie i malowanie to żadna rewitalizacja”, jak mówi współprojektant warszawskiego Ursynowa Północnego Jerzy Szczepanik-Dzikowski. Takim wnioskiem zakończyła się też zorganizowana przez „Architekturę - Muratora” konferencja „Od osiedla społecznego do osiedla strzeżonego”. „Staliśmy się świadkami dehumanizacji wielkich osiedli. Nadszedł czas na ich » rehumanizację «”- podsumował architekt Andrzej Kiciński.

Niemcy walczą z blokami

W byłej NRD do rewitalizacji osiedli z płyty zabrano się krótko po upadku muru. Część wyburzono, część jednak wyremontowano - i podjęto próbę ich "umiastowienia". Berlin zajął się problemem blokowisk "bo jest za biedny, żeby z tym czekać - to za dużo kosztuje", jak mówi Britta Schmigotzki, kierownik organizacji pozarządowej Initiative Wohnungswirtschaft Osteuropa (IWO). Stworzona w 2001 r. w Berlinie w celu pomocy krajom Europy Wschodniej w rewitalizacji dużych osiedli IWO organizuje międzynarodowe konferencje, doradza i proponuje rozwiązania techniczne i finansowe.

W blokowej dzielnicy Hellersdorf w Berlinie, która na początku lat 90. zyskała złą sławę jako siedlisko młodocianych neonazistów, wprowadzono w życie ogromny projekt łączący renowację budynków oraz zapewnienie "blokersom" pracy i rozrywki, czyli walkę z ich "nadmiarem wolnego czasu". - Jeśli zadba się o zdrowy profil społeczny blokowiska, chętniej pojawią się inwestorzy, szybciej osiedle odżyje - tłumaczyła Gabriela Rembarz, urbanistka z Politechniki Gdańskiej, na niedawnej konferencji "Architektury - Muratora". - Równie ważne jest powstanie lub rozbudowa placówek publicznych: szkół, szpitali, urzędów.

Taka "implantacja miasta do osiedla" według Rembarz miała miejsce w Berlinie. Można dyskutować, w jakiej mierze stworzenie placów, nowych ulic, kameralnych przestrzeni przynależnych do kilku okolicznych budynków zmieniło oblicze blokowiska. Pewne jest jednak, że połączenie tych przedsięwzięć z działaniami prospołecznymi znacznie zmniejszyło degradację tego terenu.

Biedronki na ścianach

W Polsce rewitalizacja blokowisk ogranicza się do obłożenia budynków styropianem, pomalowania ścian w kwiaty, biedronki albo wzory geometryczne oraz "odświeżenia" przestrzeni międzyblokowych - wymienia się płyty chodnikowe na kostkę i metalowe huśtawki na drewniane.

W 1996 r. zarząd gdańskiej spółdzielni Zaspa Młyniec jako jeden z pierwszych rozpoczął modernizację swojego osiedla. Zaczęto od docieplenia elewacji i dachów; potem bloki pomalowano na żywe kolory, na ścianach powstały gigantyczne malowidła z Papieżem i Lechem Wałęsą (który tu wiele lat mieszkał), chodniki wyłożono barwną kostką.

Zaspa to gigantyczne osiedle na terenie dawnego lotniska, wieloklatkowe budynki rozdzielone widocznym do dziś dawnym pasem startowym. To twór całkowicie sztuczny, a powstały spontanicznie na pasie startowym "bazarek" jest jedynym elementem jakoś tę przestrzeń scalającym. Tu nie wystarczą malowidła na ścianach, żeby lepiej się żyło.

Jednak to ten przykład naśladują inni - każdy remont bloków kończy się ostatnio pomalowaniem ich na pastelowo. Na "umiastowienie" osiedla, jeśli komuś to przyjdzie do głowy, nie starcza pieniędzy. I ludzie nadal uciekają z blokowisk.

Kto za to zapłaci?

W Niemczech, gdzie większość osiedli to własność komunalna, na rewitalizację blokowisk są dotacje rządowe i korzystnie oprocentowane kredyty. W rewitalizację Hellersdorfu zainwestowano dotąd ponad 33 miliony euro!

W Polsce osiedla są własnością spółdzielni mieszkaniowych, a te mają kłopoty ze ściągnięciem czynszów. Nie istnieje żaden program współfinansowania remontów przez państwo, spółdzielniom trudno też uzyskać korzystne kredyty. Skorzystanie z funduszu na poprawę termoizolacji bloków (to jedyny dostępny) wiąże się z tyloma zabiegami biurokratycznymi, kontrolami i rozliczeniami, że mało kto chce się w to angażować.

Spółdzielnie radzą sobie więc same. Docieplenie 1m kw. elewacji kosztuje średnio 1,2 tys. zł. Jeśli blok ma kilkanaście pięter, a spółdzielnia, jak warszawska Chomiczówka, ma ponad 80 takich budynków, koszty są kolosalne. Kto tu ma jeszcze ochotę myśleć o "humanizacji" przestrzeni?

Nadzieja w Unii

To się może wkrótce zmienić dzięki Unii Europejskiej - w kwietniu ministrowie odpowiedzialni za politykę regionalną w krajach Grupy Wyszehradzkiej podpisali deklarację o współpracy w obliczu powstającej "Europejskiej perspektywy rozwoju przestrzennego", czyli studium zagospodarowania urbanistycznego krajów członkowskich Unii. Jeszcze za wcześnie na konkrety - program jest nowy i obejmuje rozmaite zagadnienia, m.in. egzekwowanie postanowień traktatu z Kioto oraz renowację miejskich terenów zabytkowych, ale jest pierwszym programem UE, który w ogóle zwraca uwagę na kwestie rewitalizacji dużych osiedli.

Dwa lata temu IWO przeprowadziło eksperymentalną rewitalizację jednego bloku w Rydze i okazało się, że można - z równie dobrym skutkiem - zrobić to za dużo mniejsze kwoty niż w Berlinie. Warunkiem jest minimalna pomoc państwa i korzystny kredyt dla spółdzielni. Organizacja służy wszystkim spółdzielniom z krajów Europy Wschodniej poradami, jak o taką pomoc się ubiegać (informacje na stronie www.iwoev.org)

Dzięki Unii Europejskiej i współpracy międzynarodowej powoli otwiera się więc furtka do dodatkowych funduszy. Ale co z tego, jeśli wśród spółdzielców, samorządowców, nawet w Ministerstwie Infrastruktury nie ma świadomości, że rewitalizacja to zagadnienie tyleż urbanistyczne, co społeczne. I nie da efektu, jeśli się ograniczy tylko do jednej z tych dziedzin.



Autorka jest historykiem sztuki i architektury nowoczesnej; fotografiekiem, współpracuje z magazynami "FotoPozytyw" i "Obieg"

Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
secundo



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2899
Skąd: Knurów

PostWysłany: Pon Sie 14, 2006 8:58 pm    Temat postu: Re: blokowisko Odpowiedz z cytatem

asterix napisał:
W Polsce rewitalizacja blokowisk ogranicza się do obłożenia budynków styropianem, pomalowania ścian w kwiaty, biedronki albo wzory geometryczne oraz "odświeżenia" przestrzeni międzyblokowych - wymienia się płyty chodnikowe na kostkę i metalowe huśtawki na drewniane.(...)
Tu nie wystarczą malowidła na ścianach, żeby lepiej się żyło.

Dzięki asterix za ten tekst. Nie wiem, dlaczego tak wielu ludzi zachwyca się tego rodzaju renowacjami bloków. Mnie knurowskie cytrynki i seledynki w paski i kwadraciki irytują.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Anonim



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 1502

PostWysłany: Pon Sie 14, 2006 10:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to drogi Secundo jedź sobie pomieszkać do Bytomia innych śląskich miast, gdzie ewidentnie widać w jakim stanie jest wielka płyta i wszelkie remonty ograniczają się do zaklejenia szpar między tymi płytami. Mimo wszystko knurowieskie bloki należące do LWSM na tle w/w wyglądają całkiem przyzwoicie. A to że nie mają pochyłych dachów krytych dachówką. Cóż... pozostałość po peru-elu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
secundo



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2899
Skąd: Knurów

PostWysłany: Wto Sie 15, 2006 2:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To że większość spółdzielni mieszkaniowych w Polsce okrada swoich członków, nie jest moim zdaniem powodem do chwały, jeżeli LWSM robi to, co do niej należy. Za wszystkie malowania i ocieplenia (również w budynkach niemieszkalnych) spółdzielcy płacą ciężkie pieniądze, każdy metr kwadratowy styropianu został zapłacony przez Ciebie (jeśli mieszkasz w LWSM) i przeze mnie. Dlatego nie czuję wdzięczności, bo nic nie dostaję w prezencie od LWSM. W zamian za wysoki czynsz otrzymuję m.in.: kurnik mieszkalny o fatalnych parametrach akustycznych, ciasny (najmniejsze mieszkania w Polsce na głowę), z co chwilę pękającą rurą kanalizacyjną i gównami zalewającymi piwnicę, balkon na którym nie mogę się swobodnie obrócić ani ustawić wózka dziecięcego, nieszczelne, rozeschnięte, sosnowe okna i nieszczelne drzwi wejściowe z centymetrową szparą, totalny brak miejsc postojowych i parkingowych pod blokiem, nieodśnieżane ulice spółdzielcze, dziurawe niebezpieczne krzywe chodniki, po których bardzo źle się prowadzi wózek, dziecko, rowerek, brak drzew, skwerów, parków. W zamian za mój czynsz otrzymuję też niezłą dozorczynię (ale klatkę musze sprzątać sam), prezesa, administrację i facetów, którzy co 2 tygodnie maniacko jeżdżą mi pod blokiem z kosiarkami spalinowymi (skosili niedawno resztę drzewek na 700-lecie). No i kolorki, paski i ciapki. Jak dla mnie - powodu do zachwytu nad LWSM brak. Ale jak ktoś uważa, że to szczyt szczęścia - proszę bardzo.
A z dachówkami na spadzistych dachach - przecież nie tędy droga. Bloki piękniejsze nie będą, ale nawet w najpiękniejszych wirtualnych wizjach na etapie projektu one nie miały być kolorowe, tylko betonowe, surowe, poważne, lite, oszczędne w zdobienia. Wieżowce wokół Merkurego zrobiono bardzo dobrze, z wyczuciem na piaskowo z elementami beżu i bordowymi kontrastami. To sie trzyma kupy. A spójrz na inne bloki: wyglądają jakby niedouczony plastyk chciał wykorzystać wszystkie możliwe farby. Bloki są zielone, niebieskie, żółte, cytrynowe, różowe (!)dodatki pomarańczowe, seledynowe itd. Bez ładu i składu, jak w tanim wesołym miasteczku. Na Wojska Polskiego zrobiono taką wiochę, że ja się dziwię mieszkańcom, że jeszcze wytrzymują tę radosną twórczość.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lady_McBeth



Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 176
Skąd: stąd : )

PostWysłany: Wto Sie 15, 2006 4:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To nie bloki tworzą klimat a ich mieszkańcy : )
I nie wiem czego Pan tak naprawdę oczekuje? Naprawienia w ramach czynu społecznego nieszczelnych drzwi, wymiany rur, i powiększenia balkonu??? Niestety.. czyny społeczne to w PRL-u były właśnie... a Panu on się ewidentnie źle kojarzy.. a dzisiaj to owszem - zrobią.. ale za kasę.. : )
Zamiast marnować pieniążki na czynsz w tym kurniku .. może lepiej przeznaczyć je na kupno działki i budowę własnego gniazdka Smile)
_________________
Zostań człowiekiem! Małpom to się już udało :]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
lukas2401
Moderator


Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 5050
Skąd: Knurów

PostWysłany: Wto Sie 15, 2006 7:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moja częśc bloku jest różowa:(:/ i nie jest mi z tym dobrze Sad bloki wokół mnie mają fajne kolory, a mój taki ehh :/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
asterix



Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 191
Skąd: Knurów

PostWysłany: Wto Sie 15, 2006 8:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam.
Zdjęcie azbestu, ocieplenie i pomalowanie bloków na pewno wpłynęło na polepszenie standardu zamieszkania na naszych osiedlach. Tym nie mniej przypomina mi to problem nie młodej już kobiety, która stara się pod grubą warstwą pudru i fluidu zakryć skutki upływającego nieuchronnie czasu. Blokowisko to z definicji miejsce gdzie więzy międzysąsiedzkie są słabe a wyobcowanie jest powszechne. Anonimowość, znieczulica obojętność powoduje, że te nasze nowopomalowane bloki i klatki pokrywają się coraz większą ilością obrzydliwych napisów i bohomazów.
Jak tworzyć udane architektonicznie i urbanistycznie osiedla a przy tym miejsca gdzie da się dobrze żyć pokazuje przykład przedwojennego osiedla knurowskiego tzw. III kolonii robotniczej zaprojektowanego przez prof. architektury Karla Henriciego. Dzisiaj gdyby w to miejsce zainwestować, dostosować do współczesnych potrzeb mogłaby to być piękna i prestiżowa dzielnica Knurowa.
Wracając do naszych blokowisk i spółdzielni. Czego mi brakuje to informacji i jeszcze raz informacji. Proszę zajrzeć na stronę internetową naszej spółdzielni. W dziale informacje jest tylko i wyłącznie statut nic więcej!
Gdy dostaję kartkę z informacją o podwyżce czynszu to chciałbym wiedzieć dokładnie dlaczego?
„Wzrost opłat na fundusz remontowy spowodowany jest dużymi potrzebami remontowymi i koniecznością spłaty pożyczki termomodernizacyjnej” – to z ostatniej podwyżki.
A ja chciałbym się dowiedzieć ze strony internetowej jakie konkretnie są te duże plany remontowe (blok, ulica, termin). Jeżeli spółdzielnia ma długi to jakiej wielkości. W jaki sposób są wyłaniane firmy, które wykonują prace na rzecz spółdzielni. Na stronie nie ma nic o żadnych przetargach. Dobrze by było gdyby wszystkie uchwały, zarządzenia były do przeczytania bez ruszania się z domu. W końcu ciekawy jestem ile płacimy naszemu zarządowi i prezesowi.
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Admin
Administrator


Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 1968
Skąd: Knurów

PostWysłany: Wto Sie 15, 2006 8:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przynajmniej w części informacje te są dostępne w bardzo prosty sposób - są publikowane w Informatorze Spółdzielczym LWSM - do pobrania ze strony od 2001 roku: http://www.wirtualnyknurow.pl/is.htm
_________________
Marek Ostrowski
Autor strony / Administrator Forum
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
secundo



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2899
Skąd: Knurów

PostWysłany: Sro Sie 16, 2006 12:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Proszę mnie nie rozśmieszać gazetką, która słowa "Zarząd" i "Spółdzielnia" pisze dużą literą a "członkowie" - małąWink To nie jest żaden informator, tylko zwykła propagandówka (zresztą też za moje, spółdzielcy, pieniądze).
Oto próbki "sprawozdania" z ostatniego numeru: "Nasza Spółdzielnia (...) zarządza bardzo dobrze i w związku z tym delegaci (...) niemal w stu procentach udzielili Zarządowi absolutorium."; "Panowie podkreślali ogrom prac wykonanych w ostatnim okresie na naszych osiedlach."; "Fakt. Knurów zmienił się nie do poznania dzięki termomodernizacji. (...)Najbardziej doceniają to nasi członkowie."; "Członkowie naszej Spółdizelni ciesząc się z tego, co już zostało zrobione dopominają sie o kolejne przedsięwzięcia, któe poprawią standard życia na naszych osiedlach.".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
miconet



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 34
Skąd: Saarlouis (Knurow)

PostWysłany: Sro Sie 16, 2006 3:42 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja o dzisiaj, nie potrafie zrozumiec, jak mozna placic czynsz, majac kupione mieszkanie na wlasnosc? To tak jak bym kupil sobie dom i co miesiac placil jeszcze za niego czynsz. Jedyna oplata ktora powinno sie placic, to oplata za media oraz na przyszle naprawy. Ale w Polsce zawsze musi byc inaczej, niz w innych krajach. Taka smutna Polska rzeczywistosc!

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny KNURÓW Strona Główna -> Nasze miasto Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
statystyka